Mężczyzna nosił mumię w torbie termicznej. Twierdził, że to jego dziewczyna

Mężczyzna nosił mumię w torbie termicznej. Twierdził, że to jego dziewczyna

Mumia „Juanita” z Peru
Mumia „Juanita” z Peru Źródło:PAP / Epa/Ministry Of Culture / Handout
Mieszkaniec Peru trzymał w domu zmumifikowane ciało. Wpadł, kiedy przyniósł je na spotkanie przy piwie w plenerze.

Mieszkaniec miasta Puno nad jeziorem Titicaca w Peru w sobotę 25 lutego zszokował miejscowych policjantów. Mundurowi zwrócili na niego uwagę, kiedy razem z dwoma kolegami pił alkohol w punkcie widokowym Mantaro. Funkcjonariusze oprócz zwrócenia uwagi młodym ludziom, skontrolowali też torbę termiczną 26-latka.

Mieszkaniec Peru nosił mumię w torbie. Nadał jej imię

Ku ich zdziwieniu, w środku torby znaleźli zmumifikowane ciało w pozycji embrionalnej. Poproszony o wyjaśnienia mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko pokazać mumię swoim kolegom. Na co dzień miał ją przechowywać w domu, koło telewizora. Raczej nie poprawił swojej sytuacji, kiedy wyjaśniał, iż uważa ją za swoją „duchową dziewczynę” i nadał jej imię Juanita.

26-letni mężczyzna próbował tłumaczyć, że zwłoki należały wcześniej do jego ojca, który opiekował się nimi co najmniej przez 30 lat. Opisujące tę niecodzienną sprawę BBC podkreślało, że nie wyjaśnił przy tym, jak jego tata wszedł w posiadanie mumii.

Policja zarekwirowała mumię

Policjanci zmuszeni byli oczywiście zarekwirować torbę z nietypową zawartością. Mumią zajęła się rządowa agencja, podlegająca Ministerstwu Kultury Peru. Jej eksperci oszacowali, że zwłoki przenoszone w torbie termicznej mają od 600 do 800 lat. Co więcej, nie była to wcale kobieta, a około 45-letni mężczyzna liczący 151 cm wzrostu.

Badacze dodali, że ułożenie ciała było typowe dla stylu grzebania zmarłych w okresie przed przybyciem konkwistadorów. Mumifikacja była wówczas popularnym sposobem żegnania zmarłych. Owinięte bandażami ciało pozostanie w rękach urzędników. Właściciel mumii i jego koledzy na czas śledztwa pozostaną w areszcie.

Jak najlepiej badać mumie?

Na niedawnej wystawie w Muzeum Śląskim spotkaliśmy się z dr. Wojciechem Ejsmondem, archeologiem z Warsaw Mummy Project, który opowiedział nam o pracach swojego zespołu.

Badania, które rozpoczęliśmy w 2015 roku, obejmują skany tomografem komputerowym i wykonanie zdjęć rentgenowskich, które pozwalają nam zajrzeć do mumii, wręcz wykonać autopsje bez dotykania ich. Lepiej jest prześwietlić mumię, niż ją rozwinąć. Rozwinięcie mumii sprawiałoby, że uległaby zniszczeniu. A nasze badania są nieinwazyjne – mówił.

Czytaj też:
Nauka jako przygoda. Rozwiąż quiz o niezwykłych badaniach polskich naukowców!
Czytaj też:
Podróże na osiołku i żucie liści koki. Polska bioarcheolog prowadzi w Peru niezwykłe badania

Opracował:
Źródło: BBC