Zamieszki w kolejnych krajach. Szwajcarska policja obrzucona koktajlami Mołotowa

Zamieszki w kolejnych krajach. Szwajcarska policja obrzucona koktajlami Mołotowa

Zamieszki we Francji
Zamieszki we Francji Źródło:PAP / EPA/JULIEN MATTIA
Podczas trwających we Francji zamieszek zatrzymano już około 2400 osób. Protesty przenoszą się również do sąsiednich krajów. Z ostatnich doniesień wynika, że protestujący starli się z policją w centrum szwajcarskiej Lozanny.

W wielu francuskich miastach nadal trwają zamieszki w związku z zastrzeleniem przez policjanta 17-letniego Nahela. Około 2400 osób zostało aresztowanych po piątej nocy gwałtownych protestów w całym kraju. Aby opanować sytuację, na ulice wysłano 45 tys. policjantów z wyspecjalizowanych jednostek wraz z pojazdami opancerzonymi i helikopterami, które są używane do patrolowania miast. W ostatnią noc doszło również do ataku na dom burmistrz jednej z dzielnic na przedmieściach Paryża. Francuskie władze stwierdziły, że traktują to jako usiłowanie zabójstwa.

Zamieszki przenoszą się również do kolejnych krajów. Z ostatnich doniesień wynika, że około 100 osób zgromadziło się w sobotę wieczorem w centrum Lozanny w zachodniej, francuskojęzycznej części Szwajcarii. Protestujący wybili szyby w sklepach oraz obrzucili policjantów kamieniami i koktajlami Mołotowa. Funkcjonariusze zatrzymali sześć osób, w większości nastolatków. Żaden z policjantów nie został ranny.

Marcon odwołał wizytę w Niemczech

Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że w piątkową noc aresztowano ponad 1,3 tys. osób, dzień wcześniej było to niemal 900 osób. Łącznie szacuje się, że aresztowanych zostało ponad 2,4 tys. osób. Minister sprawiedliwości powiedział, że 30 proc. z „tysięcy aresztowanych” stanowią osoby poniżej 18. roku życia, a Emmanuel Macron zaapelował do dorosłych, aby wzięli „odpowiedzialność” za swoje dzieci i zachęcali, aby zostawały w domach i nie podsycały napięć. Prezydent Francji z uwagi na napiętą sytuację w kraju odwołał swoją wizytę w Niemczech.

W całej Francji zakazano demonstracji. Z najnowszego raportu wynika, że uczestnicy zamieszek spalili łącznie 2000 pojazdów, a ponad 200 funkcjonariuszy policji zostało rannych. Łącznie splądrowanych zostało ponad 700 supermarketów, restauracji i oddziałów bankowych. Niektóre z nich „doszczętnie spłonęły”.

Czytaj też:
Niespokojna noc we Francji. Mer Marsylii wzywa posiłki. Uczestnicy zamieszek ukradli broń
Czytaj też:
Policjant śmiertelnie postrzelił nastolatka. Zamieszki na przedmieściach Paryża