Huragan Felix wieje 270 km/h

Huragan Felix wieje 270 km/h

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gwałtownie rosnący w siłę huragan Felix, szalejący od 2 dni na Karaibach, osiąga już prędkość 270 km/h i znajduje się w 5., najwyższej kategorii w klasyfikacji potęgi huraganów - podało po drugiej w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego Krajowe Centrum Huraganów w Miami na Florydzie.

Wcześniejsze o dwie godziny komunikaty tego centrum potwierdzały gwałtowny rozwój huraganu, ale zapowiadały, że osiągnie on piątą klasę w skali Saffira-Simpsona dopiero za około półtorej doby.

Zmierzający z okolic Antyli Holenderskich w kierunku meksykańskiego Półwyspu Jukatan huragan rozwija się w niewiarygodnym tempie. O 20 czasu miejscowego, to jest o 2 w nocy czasu polskiego, osiągnął niespotykaną stałą prędkość 270 km na godzinę i to nie w porywach, ale w dłuższych okresach.

Wiadomości o niebywale gwałtownym rozwoju huraganu podaje z godziny na godzinę amerykańskie Krajowe Centrum Huraganów w Miami na Florydzie, monitorujące zjawiska meteorologiczne, a przede wszystkim rozwój depresji, sztormów tropikalnych i huraganów nad środkowym Atlantykiem.

Najwyższą kategorię osiągnął Felix po przejściu nad gorącymi akwenami południowo-wschodniego odcinka Morza Karaibskiego, co dało mu dodatkowy napęd. Piąta kategoria oznacza, że szybkość jego wiatrów osiąga co najmniej 250 km na godzinę. Szybkość 270 km/h świadczy, że rozwinął się on już w krańcowo groźny kataklizm, mogący przynieść wielkie, a nawet katastrofalne zniszczenia na znacznym obszarze.

Dotychczasowy żywot Felixa był krótki i gwałtowny. Zaledwie trzy godziny przed osiągnięciem przez niego piątej kategorii i obecnej szybkości 270 km/h Centrum w Miami, podało, że Felix osiągnął czwartą kategorię w klasyfikacji potęgi huraganów. Przechodzenie do poprzednich, kolejnych kategorii zajmowało mu za każdym razem nie więcej niż kilka godzin. Zaledwie w niedzielę rano podano, że przeszedł z pierwszej do drugiej kategorii, kilka godzin później, że jest już w trzeciej.

Felix powstał w sobotę rano nad Atlantykiem, w odległości ok. 120 km na wschód od wyspy Grenada w archipelagu Małych Antyli. Początkowo znajdował się poniżej skali huraganów i klasyfikowany był jako nadciągający od wschodu sztorm tropikalny.

Ok. godziny 17 w niedzielę czasu miejscowego (region wyspy Curacao w archipelagu Antyli Holenderskich), to jest ok. 23:00 czasu polskiego, Felix osiągał już prędkość 220 km na godzinę. W tym czasie jego centrum znajdowało się o ok. 710 km na południowy wschód od stolicy Jamajki Kingston. Godzinę - półtorej później szybkość wichru wzrosła do 240 km. W chwili gdy około 2 czasu polskiego osiągnął maksimum 270 km/h, jego "oko" znajdowało się w odległości 625 km na południowy wschód od Kingston.

Huragan przemieszczał się dotąd po Morzu Karaibskim, mniej więcej ze wschodu na zachód, ze średnią szybkością ok. 30 km na godzinę. Obecnie, po przejściu na północ od Curacao, a następnie wyspy Aruba w archipelagu Antyli Holenderskich, zmierza w kierunku meksykańskiego Półwyspu Jukatan - podają huraganolodzy z Miami. Po drodze zagrozi wybrzeżom Hondurasu i położonego u podstawy Jukatanu Belize, a być może także terytorium Nikaragui i Gwatemali.

Felix jest drugim w ciągu ostatnich dwóch tygodni potężnym huraganem zagrażającym Półwyspowi Jukatan. W ostatniej dekadzie sierpnia uderzył weń nadciągający znad Antyli huragan Dean, który potem przeszedł przez dalsze stany Meksyku.

Huragan Dean, osiągający w połowie sierpnia nad Morzem Karaibskim siłę 5 stopni w skali Saffira-Simpsona, potem nad Meksykiem znacznie osłabł, jednak i tak w sumie na Antylach i w Meksyku pochłonął co najmniej 27 ofiar śmiertelnych oraz poczynił wielkie spustoszenia, niszcząc bądź uszkadzając w samym Meksyku ok. 200 tys. domostw oraz niszcząc w wielu stanach tego kraju uprawy na łacznej powierzchni 300 tys. hektarów.

Po spokojniejszym roku 2006, tegoroczny sezon huraganów przypomina coraz bardziej dramatyczny rok 2005, kiedy to nad Środkowym Atlantykiem powstały aż cztery huragany 5. kategorii, w tym najgroźniejsze w ostatnich latach Katrina, Rita i Wilma, z których najbardziej złowieszcza Katrina poczyniła na południu USA, głownie w stanie Luizjana nad Zatoką Meksykańską, olbrzymie wielomiliardowe szkody i spustoszenia oraz zabiła setki ludzi, niszcząc m.in, historyczne miasto Nowy Orlean.

Na razie nic nie wskazuje, by po przejściu nad Jukatanem Felix miał również dotrzeć do Zatoki Meksykańskiej, ale meteorolodzy ostrzegają, że długoterminowe prognozy nie są zbyt dokładne.

Według meteorologów, w ostatnich latach, z wyjątkiem może roku 2006, daje się zauważyć wyraźne nasilenie zjawiska huraganów, zarówno pod względem ich częstości jak i siły, co wiąże się z coraz większym nagrzewaniem się wód powierzchniowym Atlantyku, nad którym rodzą się depresje, sztormy i huragany. Jest to prawdopodobnie jeszcze jeden sygnał ocieplania się klimatu na Ziemi.

Tegoroczny sezon huraganów na Atlantyku ma należeć do najbardziej intensywnych. Wkracza on właśnie w szczytową fazę - większość huraganów formuje się między 20 sierpnia a połową października, a kulminacja przypada w okolicach 10 września.

pap, ss