Chiny zagarniają część terytorium Rosji, o które toczono już wojnę graniczną. Moskwa nie reaguje

Chiny zagarniają część terytorium Rosji, o które toczono już wojnę graniczną. Moskwa nie reaguje

Rosyjska część tzw. Wielkiej Wyspy Ussuryjskiej, tuż przy granicy z Chinami
Rosyjska część tzw. Wielkiej Wyspy Ussuryjskiej, tuż przy granicy z Chinami Źródło:Shutterstock / Mastervideoshar.VN
Nowa mapa Chin, zatwierdzona przez pekińskie politbiuro, poszerza granice Chin aż pod Chabarowsk. Moskwa nie reaguje, mimo, że w latach 60. w tym rejonie wybuchła wojna graniczna między Rosją a Chinami.

– To jest stały proces – twierdzi były szef rosyjskiej dyplomacji, Andriej Kozyriew, komentując zagarnięcie przez Chiny kilkuset kilometrów rosyjskiego terytorium.

Na razie zaboru ziemi dokonali chińscy kartografowie, ale po pierwsze, działają oni pod ścisłą kontrolą pekińskiego politbiura, a po drugie chodzi o tereny, o które Rosja i Chiny stoczyły krwawą wojnę graniczną w latach 60. XX wieku.

Kozyriew, który kierował rosyjskim MSZ za czasów Borysa Jelcyna i jest w opozycji do reżimu Putina, uważa, że Pekin będzie nasilał roszczenia terytorialne wobec Moskwy, korzystając z uzależnienia Kremla od chińskiego wsparcia w .

Proces ten zapoczątkowało w ubiegłym roku zgłoszenie chińskich roszczeń terytorialnych do całego rosyjskiego Dalekiego Wschodu z Władywostokiem na czele.

Cały artykuł dostępny jest w 36/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.