Pytanie, które sprawiło generałowi Szojgu tyle kłopotów, było bardzo proste. Dziennikarz państwowej stacji Rossija 1 zapytał jedynie, czy Rosja zwycięży. Spodziewał się krótkiej i oczywistej odpowiedzi. Tymczasem telewidzowie i internauci ujrzeli zaskakujący obraz.
Szojgu rozkłada ramiona w państwowej telewizji
Siergiej Szojgu podszedł do tej kwestii z zaskakującą szczerością i rozłożył ręce. Wzdychając odpowiedział: „Nie mamy innych opcji”. Taka niezbyt przekonująca postawa nie współgra z oficjalną rosyjską propagandą, dlatego wywiad szybko usunięto z sieci. Jego fragment na szczęście został nagrany wcześniej przez dziennikarzy Biełsatu, którzy udostępnili go na Twitterze.
Wywiad z ministrem odbył się po rozmowach między prezydentem Rosji Władimirem Putinem i przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Szef resortu obrony zapewnił, że rosyjskie Siły Zbrojne „utrzymują aktywną obronę na niezbędnych obszarach Ukrainy i działają pewnie”.
Szojgu o „aktywnej obronie”
Rozmowa liderów obu państw miała trwać dwie godziny. Po wszystkim jednak to nie politycy wyszli do dziennikarzy, a rosyjski generał. – Kontynuujemy niszczenie sprzętu i personelu. Żołnierze zajmują się utrzymaniem aktywnej obrony. W niektórych miejscach jest to trudniejsze, w innych prostsze. Chłopaki zachowują się pewnie. Niezawodnie bronią tego, czego należy bronić. Głównym zadaniem jest zniszczenie ukraińskiego sprzętu – mówił Szojgu.
Jak podawało wcześniej Ministerstwo Obrony, tylko w sierpniu Rosja zestrzeliła 159 rakiet HIMARS, ponad tysiąc dronów i 13 pocisków manewrujących. Zniszczone miały zostać również 34 stanowiska dowodzenia ukraińskiej armii. Rosyjski minister obrony ocenił, że najbardziej napięta sytuacja jest w kierunku Zaporoża. Szojgu powiedział, że Ukraina walczy tam rezerwami strategicznymi, szkolonymi przez Zachód. Minister obrony Rosji zapewniał, że ukraińskim jednostkom zadano „znaczne straty”.