Niebezpieczny incydent nad Morzem Czarnym. Rosjanie tłumaczyli się „usterką”

Niebezpieczny incydent nad Morzem Czarnym. Rosjanie tłumaczyli się „usterką”

Rosyjski Su-27
Rosyjski Su-27 Źródło:Wikipedia / Vitaly V. Kuzmin
Jeden z pilotów rosyjskiego Su-27 wystrzelił w kierunku brytyjskiego samolotu rozpoznawczego dwa pociski. Oficjalnie Rosjanie wyjaśniali, że przyczyną niebezpiecznego incydentu nad Morzem Czarnym była „usterka techniczna”. Jak jednak ujawniło BBC, przebieg wydarzeń był inny.

Do niebezpiecznego incydentu nad Morzem Czarnym doszło 29 września 2022 roku, jednak dopiero po niemal roku ujawniono materiały, które zaprzeczają oficjalnym tłumaczeniom Rosjan. Jak informuje BBC, gdy dwa rosyjskie myśliwce Su-27 zbliżyły się do samolotu rozpoznawczego RAF-u RC-135 Rivet Joint, otrzymały komunikat od kontrolera ze stacji naziemnej. Jego słowa miały brzmieć: „macie cel”.

Jeden z rosyjskich pilotów uznał, że było to zezwolenie na oddanie strzału w kierunku brytyjskiego samolotu, na pokładzie którego mogło znajdować się nawet 30 osób. BBC powołuje się na trzy „wysokie rangą zachodnie źródła w sektorze obronnym”, które przekazały, że Brytyjczycy przechwycili komunikację Rosjan. Według źródeł brytyjskiej stacji, niejednoznaczny komunikat rosyjskiego kontrolera świadczy o niskim stopniu profesjonalizmu.

Pilot Su-27wystrzelił rakietę powietrze-powietrze, która nie trafił jednak w cel. Z ustaleń BBC wynika, że nie była to awaria, tylko chybienie. Następnie według źródeł stacji rosyjscy piloci zaczęli się kłócić. Jeden miał uważać, że nie otrzymali zezwolenia, drugi był przekonany, że kontroler zezwolił na strzał. Następnie jeden z pilotów wystrzelił kolejny pocisk, który miał tylko spaść ze skrzydła. Oznacza to, że wystrzał został przerwany lub broń działała nieprawidłowo.

Brytyjczycy przyjęli tłumaczenie Rosjan

Trzy tygodnie później brytyjski rząd potwierdził, że incydent miał miejsce. Brytyjczycy przyjęli również tłumaczenie Rosjan, że przyczyną była „usterka techniczna”. Jak opisuje BBC, ówczesny minister obrony Ben Wallace powiedział w Izbie Gmin, że rząd „nie uważa tego incydentu za celową eskalację ze strony Rosjan”. – Nasza analiza potwierdza, że był on spowodowany awarią – dodawał.

Według BBC brytyjskie ministerstwo obrony nie chciało ujawnić szczegółów incydentów z kilku powodów. Między innymi dlatego, że władze Wielkiej Brytanii nie chciały upubliczniać informacji dotyczących zakresu gromadzonych danych wywiadowczych, a także przez to, że żadna ze stron nie chciała eskalacji konfliktu. Tym bardziej takiego, który mógłby wciągnąć członka NATO w bezpośrednią konfrontację z Rosją.

Czytaj też:
Ukraińcy zaatakowali na Morzu Czarnym. Rosyjska załoga odpowiedziała
Czytaj też:
Szojgu zapytany o zwycięstwo Rosji. Reakcja tak wymowna, że aż usunięto wywiad