Greta Thunberg może mieć poważne problemy. Oskarżono ją o recydywę

Greta Thunberg może mieć poważne problemy. Oskarżono ją o recydywę

Greta Thunberg
Greta Thunberg Źródło:Shutterstock / Liv Oeian
Popularna aktywistka Greta Thunberg po raz kolejny oskarżona została o niestosowanie się do poleceń policji. Nie tak dawno została skazana na grzywnę za ten sam czyn.

Greta Thunberg usłyszała nowe zarzuty i tym razem może czekać ją nawet krótki pobyt w więzieniu. Wszystko przez to, że już raz była skazywana z tego samego paragrafu. Chodzi o odmówienie opuszczenia demonstracji i w efekcie niezastosowanie się do poleceń policji.

Greta Thunberg znów blokowała port

Do takiego zachowania aktywistki miało dojść krótko po ogłoszeniu sądowego wyroku w poprzedniej sprawie z jej udziałem. Thunberg i jej grupa Ta tillbaka framtiden (Odzyskać przyszłość) po raz kolejny zablokowali wyjazd z portu, nie dopuszczając do transportu cystern z paliwem. Ekologów musiała usuwać siłą policja.

Po raz pierwszy takich działań Thunberg dopuściła się 24 lipca. Za pierwszym razem odmowa opuszczenia demonstracji w porcie w Malmo kosztowała ją grzywnę w wysokości 1500 koron, czyli w przeliczeniu około 585 złotych. Dodatkowo kazano jej zapłacić 1100 koron, czyli 390 zł na fundusz ofiar przestępstw.

Thunberg wyląduje w areszcie?

Prokuratura domagająca się kary dla Thunberg podkreśla, że jej demonstracja była nielegalna i doprowadziła do poważnych utrudnień w ruchu drogowym. Dodawano do tego, że aktywistka uporczywie odmawiała opuszczenia miejsca demonstracji.

Dziennikarze Reutersa spodziewają się, że tym razem Greta Thunberg nie wywinie się od krótkiego pobytu w areszcie. Maksymalny wyrok za nieposłuchanie polecenia policji wynosi do 6 miesięcy pozbawienia wolności. Rozprawę znanej na całym świecie aktywistki zaplanowano na 27 września.

Czytaj też:
Julia ma 22 lata i walczy o atom. „Idziemy z Greenpeacem do sądu”
Czytaj też:
Thunberg spotkała się z Zełenskim w Kijowie. Zainaugurowali nową inicjatywę

Źródło: Reuters