Palestyńscy bojownicy w Strefie Gazy wysłali w sobotę 7 października bojowników przez granicę Izraela i wystrzelili tysiące rakiet w kierunku tego. Kraju. Hamas ogłosił rozpoczęcie nowej operacji zbrojnej. W odpowiedzi Izrael rozpoczął atakowanie celów w Strefie Gazy. Salwy rakiet wystrzelonych ze Strefy Gazy uruchomiły syreny alarmowe aż po Jerozolimę – relacjonuje Associated Press.
Atak rakietowy Hamasu na Izrael. Dowódca wojskowy podał powód
Dowódca wojskowy Hamasu Mohammed Deif wezwał Palestyńczyków od wschodniej Jerozolimy po północny Izrael do przyłączenia się do walki oraz „wypędzenia okupantów i zburzenia murów”. – Musimy podpalić ziemię pod stopami okupantów – przyznał. Według Deifa w kierunku Izraela wystrzelono ponad 5 tys. takiet. Dowódca wojskowy Hamasu wyjaśnił, że atak na Izrael był odpowiedzią na ataki na kobiety, zbezczeszczenie meczetu Al-Aksa i oblężenie Strefy Gazy.
Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowało, że szef rządu zwoła swój gabinet bezpieczeństwa na pilną dyskusję. Izraelskie wojsko nakazało mieszkańcom pozostanie w domach. CNN podało, że z danych szpitali wynika, że w wyniku sobotnich ataków bojowników ze Strefy Gazy w całym Izraelu rannych zostało co najmniej 100 osób. Zginęła kobieta w wieku 60 lat.
Siły Obronnej Izraela: Hamas „poniesie konsekwencje i odpowiedzialność” za swój atak
Prezydent Izraela skomentował, że jego kraj „stoi w obliczu bardzo trudnego momentu”. Dodał jednak, że może „pokonać wszystkich tych, którzy chcą im zaszkodzić”. Izraelskie władze zdecydowały się zamknąć lotniska w środkowej i południowej części kraju. Siły Obronnej Izraela zapewniły, że Hamas „poniesie konsekwencje i odpowiedzialność” za swój atak.
Czytaj też:
Proces Izraelczyków ws. gwałtu na młodej turystce przełożony. Powodem kluczowe dowodyCzytaj też:
Lista najbardziej wpływowych Żydów. Bez Zełenskiego, ale z Prigożynem