Atak Hamasu na Izrael. Wstrząsająca relacja Polki: Tel Awiw zamarł

Atak Hamasu na Izrael. Wstrząsająca relacja Polki: Tel Awiw zamarł

Rakieta wystrzelona ze Strefy Gazy w stronę Izraela
Rakieta wystrzelona ze Strefy Gazy w stronę Izraela Źródło:PAP/EPA / Mohammed Saber
– Tym razem sytuacja wydaje się dużo poważniejsza – stwierdziła Daniela Malec w rozmowie z Onetem. Dziennikarka kwartalnika wydawanego w Izraelu opisała, co dzieje się po ataku Hamasu.

W sobotę 7 października dowództwo wojskowe radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas ogłosiło rozpoczęcie nowej operacji zbrojnej przeciwko Izraelowi. Wiadomo, że w wyniku ostrzału rakietowego zginęło ok. 100 osób, a 740 zostało rannych. Ten bilans jest na bieżąco aktualizowany. – Obywatele Izraela, jesteśmy w stanie wojny i ją wygramy – powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Głos w sprawie zabrał prezydent Andrzej Duda. „Jestem wstrząśnięty wiadomością o dzisiejszym brutalnym ataku Hamasu na Izrael. Ataki rakietowe i przetrzymywanie cywilów jako zakładników budzą nasz najgłębszy sprzeciw. Polska potępia wszelkie akty przemocy. Składam wyrazy głębokiego współczucia wszystkim osobom dotkniętym atakiem” – napisał prezydent na portalu X (dawniej Twitter). Krótkie oświadczenie wydał także minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

Polka relacjonuje sytuację w Izraelu. „Dzisiaj Tel Awiw zamarł”

Dziennikarka polskojęzycznego kwartalnika „Kalejdoskop”, wydawanego w Izraelu, która na co dzień mieszka w Tel Awiwie opisała, co dzieje się na miejscu. – Od szóstej rano w całym kraju zaczęły się ataki na popołudniowy i centralny Izrael. W Tel Awiwie też mieliśmy ataki rakietowe, choć jesteśmy w sytuacji lepszej niż mieszkańcy miast i miejscowości położonych bliżej Gazy – przekazała Daniela Malec w rozmowie z Onetem.

— Mieliśmy kilka ataków, ale system żelaznej kopuły zasadniczo jest skuteczny i przejmuje większość rakiet. To jednak nie zmienia faktu, że dzisiaj Tel Awiw zamarł, ulice są opustoszałe. Takie są też zalecenia rządu, żeby ukryć się w schronach — relacjonowała dziennikarka.

Jak podkreśliła, mieszkańcy są „przyzwyczajeni do ucieczki do schronów”. – Co dwa, trzy lata mamy wymianę ognia z Gazą. Tym razem jednak sytuacja wydaje się dużo poważniejsza – stwierdziła Daniela Malec. Dziennikarka przekazała, że bojownicy Hamasu drogą lądową przeszli przez granicę. – Weszli do miasteczek położonych kilka, kilkanaście kilometrów od Gazy. (...) Do tej pory nie mieliśmy tak poważnego ataku ze strony Hamasu. Na pewno odpowiedź Izraela też będzie bardzo ostra. Nie zapowiada się, że wojna szybko się skończy – stwierdziła.

Czytaj też:
LOT podjął decyzję w sprawie lotów do Izraela
Czytaj też:
Niebezpieczne zamiary Rosjan. Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Rozmach tych procesów udało im się zamaskować

Źródło: Onet.pl