U wybrzeży położonej około 100 kilometrów od granicy z Polską niemieckiej wyspy Rugia planowana jest budowa największego w Europie terminala przeładunkowego gazu skroplonego LNG. Inwestycji sprzeciwia się m.in. Greenpeace. Działacze ekologiczni podkreślają, że rozbudowa infrastruktury gazowej będzie zabójcza dla klimatu, a nowy ruch żeglugowy generowany przez olbrzymie gazowce zagrażać będzie transgranicznej populacji chronionych gatunków ssaków i ptaków morskich.
Na protest zdecydowali się niemieccy działacze, którzy w podwodnej akcji na Morzu Bałtyckim sprzeciwiają się planom budowy rurociągu doprowadzającego gaz do Rugii. Aktywiści zwrócili uwagę na kwestię uzależnienia od gazu. Greenpeace Niemcy uderzył w tamtejszy rząd zarzucając mu m.in. łamanie deklaracji z Glasgow, podpisanej podczas szczytu klimatycznego COP26 w 2021 roku.
Podwodna akcja Greenpeace na Morzu Bałtyckim. Uderzyli w niemiecki rząd
Niemieccy aktywiści uderzają w kanclerza Niemiec, który na początku wojny w Ukrainie „próbował prezentować się jako wybawca Niemiec od kryzysu energetycznego, ale zamiast promować efektywność energetyczną i odnawialne źródła energii, nadal polega na kopalnym gazie ziemnym”. „Ten raport pokazuje, w jaki sposób Olaf Scholz staje się marionetką międzynarodowego przemysłu gazowego, łamiąc deklarację z Glasgow i uniemożliwiając skuteczną ochronę klimatu” – dodano.
Z kolei polski oddział Greenpeace w lipcu 2023 r. apelował do rządu Prawa i Sprawiedliwości o zainicjowanie konsultacji transgranicznych dla tego projektu, ale do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Ekolodzy liczą na współpracę w tej sprawie z nowym rządem. Greenpeace Polska alarmuje, że „plany inwestycji gazowych w Europie, w tym w naszym kraju, zakładają kosztowne uzależnienie na lata sektora energetycznego od zewnętrznych dostaw tego paliwa”.
twitterCzytaj też:
Minister finansów Niemiec nie wierzy w odejście do węgla do 2030 r. Wspomina o PolsceCzytaj też:
Greta Thunberg po tym pytaniu nie wytrzymała. Reakcja aktywistki mówi wszystko