Zełenski: Czasem jesteśmy trochę zmęczeni, czasem może aroganccy

Zełenski: Czasem jesteśmy trochę zmęczeni, czasem może aroganccy

Wołodymyr Zełenski /
Wołodymyr Zełenski / Źródło:Shutterstock / paparazzza
– Jeśli chodzi o wojnę na miejscu, panuje stagnacja, to fakt – przyznał Wołodymyr Zełenski. Nie ukrywał, że wystąpił pewien „błąd”.

– Wojna może przyjść do Was, przecież mamy do czynienia z Putinem. A kiedy nadejdzie, nikt nie będzie gotowy. Armie europejskie nie są gotowe. To będzie szok. Gdzie jest gwarancja, że NATO szybko zareaguje? Kto to deklaruje? Nikt – stwierdził Wołodymyr Zełenski w rozmowie z włoską telewizją Rai1.

Prezydent Ukrainy nie traci nadziei, jeśli chodzi o obronę kraju. – Po dwóch latach ważne jest, że udało nam się obronić nasze państwo. Około 26% terytorium kraju jest nadal pod okupacją, ale widzimy, że armia rosyjska nie jest w stanie znacząco posunąć się naprzód. Zatrzymaliśmy ich – stwierdził.

Stagnacja ukraińskiej kontrofensywy

Nie ulega jednak jego uwadze, że ukraińska kontrofensywa spowolniła. – Jeśli chodzi o wojnę na miejscu, panuje stagnacja, to fakt – przyznał Zełenski. Jako powód wskazał „opóźnienia w dostawach sprzętu”, które wyniknęły w błędu.

– Walczymy z terrorystami, którzy mają jedną z największych armii na świecie, amunicja nie wystarczy, potrzebne są nowoczesne środki techniczne – powiedział prezydent Ukrainy.

– Operacja morska przyniosła pozytywne rezultaty. Rosja straciła wiele statków, a na Morzu Czarnym udało się zbudować korytarz dla zbóż, dlatego też ta pragmatyczna część operacji, mająca skutki dla gospodarki, została przeprowadzona pozytywnie – dodał.

Zełenski: Ukraina potrzebuje resetu

Zełenski odniósł się także do doniesień medialnych nt. potencjalnego zdymisjonowania naczelnego dowódcy sił zbrojnych generała Walerija Załużnego. – To pytanie dotyczy ludzi, którzy muszą przewodzić Ukrainie. Zdecydowanie potrzebny jest reset, nowy początek – stwierdził.

– Mam na myśli coś poważnego, co nie dotyczy jednej osoby, ale kierunku przywództwa kraju. Kiedy o tym mówimy, mam na myśli wymianę szeregu urzędników, nie tylko w jednym sektorze, nie tylko w wojsku. Myślę o tej wymianie, to prawda. Ale nie można tutaj powiedzieć, że zastąpimy jedną osobę i możemy ruszać od nowa – zdradził.

Prezydent przyznał wprost: dziś Ukraina jest inna, jest bliżej Europy. – Dziś Ukraina ma silniejszą armię, jest wyposażona w zachodnie środki. Jesteśmy bardziej doświadczeni. Czasem jesteśmy trochę zmęczeni, czasem może aroganccy, ale nie możemy dać Rosji szansy na zwycięstwo dzięki jego narzędzia – podkreślił.

Czytaj też:
Zapytali szefa MON o wojnę w Ukrainie. Jego słowa budzą niepokój
Czytaj też:
Demokraci porozumieli się z Republikanami. Na horyzoncie 60 mld dolarów dla Ukrainy