Nowy wątek ws. Madeleine McCann. Tydzień przed jej zniknięciem planowano porwanie dziecka?

Nowy wątek ws. Madeleine McCann. Tydzień przed jej zniknięciem planowano porwanie dziecka?

Kate McCann i Gerry McCann w dokumencie Netfliksa „Zaginięcie Madeleine McCann”
Kate McCann i Gerry McCann w dokumencie Netfliksa „Zaginięcie Madeleine McCann” Źródło:Netflix
Ken Ralphs oskarżył Christiana B. o próbę nakłonienia ich wspólnego znajomego do porwania dziecka. O planie miał usłyszeć na tydzień przed porwaniem Madeleine McCann.

Sprawa Madeleince McCann nigdy nie została wyjaśniona i do dzisiaj budzi wiele wątpliwości na różnych płaszczyznach. Być może nowe światło na tamte wydarzenia rzuci wypowiedź brytyjskiego emigranta Kena Ralphsa, który według Sky News rzucił poważne oskarżenia pod adresem niemieckiego włóczęgi, Christiana B.

Sprawa Madeleine McCann. Planowano porwanie dziecka

Anglik stwierdził, że Niemiec podejrzewany o porwanie Madeleine CcCann przez służby, na tydzień przed zniknięciem dziewczynki wyjawił mu swój wstrząsający plan. Według Ralphsa mężczyzna próbował namówić ich wspólnego znajomego do poszukiwań dziecka, które następnie miałoby zostać sprzedane bezdzietnej parze.

Niemiec miał przedłożyć taką ofertę mężczyźnie bez grosza przy duszy, mieszkającemu w namiocie w odległej części wybrzeża Algarve w Portugalii. – Siedzieliśmy pewnej nocy przy ognisku, przy posiłku. Wypiliśmy kilka piw, we wczesnych godzinach porannych mój znajomy zaczął płakać – opowiadał 59-letni Ralphs.

– Spytałem go, co się dzieje i w końcu wyznał, że wplątał się z Christianem w kradzież dziecka bogatej rodziny z Praia da Luz – mówił dalej. Cała trójka: Ralphs, Christian B. oraz trzeci mężczyzna – z powodów prawnych bez ujawnionych danych – należeli do społeczności nomadów, żyjących z różnych względów w opuszczonych miejscach w południowo-zachodniej Portugalii.

Jak opowiadał dalej Brytyjczyk, jego znajomy był w trudnej sytuacji i chciał udać się do innego kraju. Nie miał jednak pieniędzy na bilety lotnicze. – Mówiłem mu, że nie może wplątać się w porwanie osoby dla okupu, to niedorzeczne. Powiedział mi, że to nie tak. Christian miał już klienta, czekającego kupca, niemiecką parę, która nie mogła mieć dzieci – wspominał.

Służby zlekceważyły informacje od Kena Ralphsa?

Tydzień później Ralphs był już w Wielkiej Brytanii, kiedy usłyszał w mediach o zaginięciu 3-letniej Madeleine. Opowiedział dziennikarzom, że w ciągu trzech godzin pojechał na posterunek policji w Workikngton i przekazał wszystko, co wiedział. – Powiedziałem policji, tutaj jest mapa do tego miejsca w lesie. Musicie natychmiast wysłać to portugalskiej policji – opowiadał dziennikarzom.

Po powrocie do Algarve udał się na komisariat policji i powtórzył tam swoją historię. Jak jednak podkreślał, portugalscy detektywi nie mieli o niczym pojęcia. Ustalił na własną rękę, że jego znajomy zniknął jego namiot został spalony, a nigdzie nie było śladu Christiana B. Nigdy więcej nie zobaczył żadnego z nich.

W 2020 roku, kiedy Christian B. został ujawniony opinii publicznej jako podejrzany w sprawie Madeleine McCann, Ralphs rozpoznał go i ponownie skontaktował się z policją. – Powiedziano mi, ze ktoś skontaktował się z moim znajomym za granicą i miał on zaprzeczyć, że mnie zna. Ale mam kilkunastu świadków, którzy powiedzą, że kłamie. Domyślam się, że po prostu nie chciał być przesłuchiwany przez policję – mówił.

Policja przeprosiła rodziców Madeleine McCann

Zaginięcie Madeleine McCann w 2007 roku to jedna z największych kryminalnych zagadek naszych czasów. Choć nie wiadomo wciąż, co stało się z dziewczynką, to rodzicom przyznano jedno - policja nie zachowywała się właściwie w trakcie śledztwa.

Portugalska policja po latach uderzyła się w piersi i postanowiła przeprosić rodziców zaginionej Madeleine McCann. Delegacja wysokich rangą oficerów z Lizbony udała się do Wielkiej Brytanii, by spotkać się z Gerrym McCannem, ojcem dziewczynki. Funkcjonariusze mieli przyznać, że początkowe dochodzenie w sprawie zaginięcia nie było prowadzone właściwie. Przeprosili też mężczyznę za potraktowanie go w pierwszych miesiącach śledztwa.

Portugalczycy przyznali, że na wstępnym etapie dochodzenia nie przywiązywano dostatecznej wagi do sprawy. Nie potraktowano też odpowiednio rodziców Madeleine, którzy jako obcokrajowcy wymagali nieco innego podejścia. Z relacji BBC wiadomo, że spotkanie ojca zaginionej i funkcjonariuszy odbyło się wcześniej w tym roku. Rodzina McCann nie skomentowała zdarzenia. Najważniejsze w tej sprawie pozostaje to, że wciąż nie wiadomo, co tak naprawdę stało się z Madeleine.

23 maja poszukiwania Brytyjki zostały wznowione. Policjanci, którzy prowadzą śledztwo dotyczące zaginięcia dziewczynki, przeprowadzają przeszukanie zbiornika wodnego Barragem do Arade w Portugalii. Jest on oddalony o około 50 kilometrów od Praia da Luz. W akacji brali udział nie tylko portugalscy funkcjonariusze, ale również z Wielkiej Brytanii oraz Niemiec.

Czytaj też:
„Ona nawet nie krzyczała”. Dramatyczna relacja świadka ws. Madeleine McCann
Czytaj też:
Psy tropiące i ciężki sprzęt. Śledczy nie odpuszczają ws. zaginięcia Madeleine McCann

Opracował:
Źródło: Sky News