Sikorski zmiażdżył przemówienie rosyjskiego ambasadora. „Tego nie wolno puścić płazem”

Sikorski zmiażdżył przemówienie rosyjskiego ambasadora. „Tego nie wolno puścić płazem”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: PAP / Marcin Cholewiński
Radosław Sikorski skorygował wystąpienie rosyjskiego ambasadora, nie pozwalając, aby przedstawione przez niego tezy wybrzmiały. – Wypowiedź zakończyłem tym, że rosyjski ambasador utwierdził nas w naszej determinacji, aby takie kłamstwo znów nie dominowało nad naszym regionem i naszym krajem – powiedział szef polskiego MSZ w rozmowie z RMF FM.

Radosław Sikorski przebywa obecnie z wizytą w Stanach Zjednoczonych. W piątek 23 lutego wziął udział w obradach Rady Bezpieczeństwa ONZ. Na agendzie był temat wojny w Ukrainie w kontekście drugiej rocznicy rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej agresji.

Minister spraw zagranicznych Polski swoje wystąpienie poświęcił obalaniu fałszywych tez, które wygłosił wcześniej ambasador Rosji przy ONZ. Już na wstępie Radosław Sikorski powiedział, że jest zdumiony tonem i treścią przemówienia rosyjskiego przedstawiciela.

Sikorski zareagował na słowa rosyjskiego ambasadora. „Tego nie wolno puścić płazem”

Wasilij Nebenzia określił Ukrainę m.in. mianem „klientów Zachodu”. – W rzeczywistości Kijów walczy o niezależność – powiedział Radosław Sikorski. – Nazywa ich „kryminalnym reżimem Kijowa”. Tak naprawdę Ukraina ma demokratycznie wybrany rząd – wskazał polski polityk. – On mówi, że Ukraina tapla się w korupcji. Cóż, Aleksiej Nawalny udokumentował, jak czysty i pełny uczciwości jest jego kraj – dodał Radosław Sikorski.

Trwające ponad cztery minuty nagranie, które na portalu X opublikował korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, ma już ponad 1,6 mln wyświetleń. – On (Wasilij Nebenzia – red.) robił to ewidentnie pod publiczkę w Rosji, po to, żeby móc pokazywać, jaki wielki jest triumf rosyjskiej propagandy. Tylko, że był to stek insynuacji i zwykłych kłamstw. Zamiast więc odczytywać przygotowane uprzednio przemówienie uznałem, że największą przysługę sprawie mogę oddać, punktując te przeinaczenia – podkreślił szef polskiego MSZ.

– Wypowiedź zakończyłem tym, że rosyjski ambasador utwierdził nas w naszej determinacji, aby takie kłamstwo znów nie dominowało nad naszym regionem i naszym krajem. Czasami trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Uważałem, że tego nie wolno puścić płazem – podsumował Radosław Sikorski.

twitterCzytaj też:
Dwa lata wojny, setki tysięcy ofiar i nowy cel Putina. Gen. Polko dla „Wprost”: Ukraina może paść
Czytaj też:
Zaskakujący sondaż „Wprost”. Czy Polacy wierzą w zwycięstwo Ukrainy?

Opracowała:
Źródło: RMF FM / TVN24