W niedzielę 8 grudnia światowe media poinformowały o ucieczce z kraju prezydenta Baszara al-Asada. W podobnych sytuacjach nigdy nie wiadomo, czy dyktator nie będzie próbował wrócić, albo wpływać na losy kraju z zagranicy. Obawy Syryjczyków przeciął jednak komunikat, wydany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji.
Syria. Rosyjskie MSZ o rezygnacji al-Asada
„W wyniku negocjacji pomiędzy Baszarem al-Asadem a szeregiem uczestników konfliktu zbrojnego na terytorium Syryjskiej Republiki Arabskiej, zdecydował się on zrezygnować z prezydentury i opuścił kraj” – czytamy w komunikacie, podawanym przez rosyjskie MSZ.
Rosjanie dodawali, że al-Asad miał wydać instrukcje odnośnie pokojowego przekazania władzy w kraju. Zapewnili również, że będą bronić swoich baz wojskowych w Syrii, podając informację o postawieniu ich w stan podwyższonej gotowości. Przedstawiciele Kremla zaznaczyli jednocześnie, że „nie ma poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa” tych obiektów.
Syria. Dokąd uciekł Baszar al-Asad?
Komunikat z Rosji dał odpowiedź na jedno z ważniejszych pytań, ale nie rozwiał wszystkich spekulacji. Wciąż nie wiadomo, gdzie udał się Baszar al-Asad. Agencja Reutera donosiła nawet, że samolot z dyktatorem na pokładzie miał rozbić się chwilę po starcie z lotniska w Damaszku.
Dziennikarze Reutersa zaznaczali, że choć istnieje możliwość wyłączenia transpondera, to bardziej prawdopodobne wydawało się w tamtym momencie zestrzelenie samolotu z al-Asadem. Obserwujący ruch lotniczy portal FlightRadar24 podawał, że sygnał z maszyny polityka przerwał się niedaleko miasta Homs. Dodawano przy tym, że samolot leciał w strefie, gdzie sygnał GPS był zakłócany. Mogło to wpłynąć na dane uzyskane z transpondera.
Czytaj też:
Media: Prezydent Syrii mógł zginąć w katastrofie lotniczejCzytaj też:
Koniec reżimu w Syrii. Jest głos z Polski