Pete Hegseth wziął udział w spotkaniu ministrów obrony NATO w stolicy Belgii. Amerykański minister wojny stwierdził m.in. że jeśli Rosja nie zakończy wojny, to musi się liczyć z sankcjami.
- Nadszedł najwyższy czas, żeby w końcu położyć kres przelewowi krwi. Trzeba usiąść do stołu negocjacyjnego. Jeśli w krótkiej perspektywie nie będzie możliwości zakończenia tej wojny, to USA wraz z sojusznikami podejmą niezbędne kroki, aby obciążyć Rosję kosztami jej nieustannej agresji – mówił polityk. – Ta wojna nie rozpoczęła się za kadencji Donalda Trumpa, ale za jego kadencji się zakończy – stwierdził.
Incydent z udziałem samolotu z USA. Na pokładzie Pete Hegseth
W trakcie powrotu Peta Hegsetha do Stanów Zjednoczonych doszło do incydentu. Boeing C-32, na pokładzie którego był polityk, wystartował z lotniska w Brukseli.
Gdy maszyna była już nad Atlantykiem, na wysokości Irlandii, pojawiły się problemy. Pilot nadal kod 7700, który oznacza problemy techniczne. W związku z tym, samolot musiał zawrócić z obranego kursu. Podjęto decyzję o awaryjnym lądowaniu w brytyjskiej bazie RAF.
Samolot wydał sygnał 7700. Pentagon komentuje
Do sprawy odniósł się główny rzecznik Pentagonu. Sean Parnell poinformował za pośrednictwem komunikatu opublikowanego w mediach społecznościowych, że „w drodze powrotnej do Stanów Zjednoczonych ze spotkania ministrów obrony NATO, samolot sekretarza wojny Hegsetha nieplanowanie wylądował w Wielkiej Brytanii”.
Jak wyjaśnił, kod 7700 został nadany, ponieważ w samolocie pojawiło się pęknięcie w przedniej szybie. Z informacji przekazanych przez rzecznika Pentagonu wynika, że „samolot wylądował zgodnie ze standardowymi procedurami i wszyscy na pokładzie, w tym Pete Hegseth, są bezpieczni”.
Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy podróż sekretarza do Stanów Zjednoczonych zostanie wznowiona.
Czytaj też:
Uczestniczka flotylli do Strefy Gazy: „Nie składamy masztów, nie ufamy zawieszeniu broni”Czytaj też:
Spotkanie ministrów obrony NATO. Tematem mocniejsze odstraszanie
