Europejczycy bronią swobód

Europejczycy bronią swobód

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com 
Pięćdziesiąt tysięcy berlińczykow, według organizatorów demonstracji, a 15 tys. według policji, protestowało przeciwko "szaleństwu nadmiernego państwowego nadzoru" elektronicznego nad życiem obywateli Niemiec.
Demonstrację, która zakończyła się pod Brama Brandenburską zwołało 117 stowarzyszeń obywatelskich reprezentujących najrozmaitsze środowiska, od prawników po robotników przemysłowych.

Uczestnicy w swych przemówieniach krytykowali rządowe środki zapobiegania terroryzmowi, m.in. projekt szpiegowania za pomocą trojanów prywatnych komputerów.

Prezes Stowarzyszenia Wolnych Lekarzy Martin Graudiszus protestował przeciwko proponowanemu przez niemieckie MSW wprowadzeniu nowej elektronicznej karty informacyjnej pacjentów. Jego zdaniem, naruszy ona zasadę dyskrecji dotyczącej relacji między lekarzem a pacjentem.

Nowa legislacja dotycząca przechowywania danych dotyczących wszystkich połączeń telefonicznych przez co najmniej sześć miesięcy, to także zamach na prawa obywatelskie - twierdzili w swych przemówieniach uczestnicy protestu.

Od początku 2009 roku mają być w Niemczech przechowywane również dane dotyczące łączności internetowej.

42 znanych brytyjskich pisarzy wystąpiło z protestem przeciw rządowym planom rozszerzenia uprawnień policji i przyznania jej prawa do przetrzymywania podejrzanych w śledztwie przez 42 dni bez wymogu formalnego przedstawienia im zarzutów.

Nad propozycją zawartą w znowelizowanej ustawie antyterrorystycznej przyjętej w czerwcu z dużymi oporami przez Izbę Gmin głosować w poniedziałek będzie Izba Lordów.

Rząd argumentuje, iż wydłużenie aresztu śledczego, bez formalnego przedstawienia podejrzanym zarzutów, uzasadnia skomplikowany charakter dochodzeń antyterrorystycznych, np. jeśli mają międzynarodowy zasięg.

W trakcie debaty parlamentarnej początkowe propozycje rządu zostały zmodyfikowane. Końcowa wersja przegłosowana przez Izbę Gmin wymaga m.in. zwołania parlamentu w sytuacji, gdyby rząd uznał, że interes śledztwa wymaga wydłużenia okresu zatrzymania podejrzanego z obecnego limitu 28 dni do 42. Rząd zgodził się też na nadzór sędziego nad wydłużonym okresem aresztu.

Każdy z 42 pisarzy zamieścił swoje stanowisko na internetowych stronach www.42writers.com. Są wśród nich Philip Pullman, Julian Barnes i Ian Rankin.

Inicjatywę koordynowała organizacja Liberty, występująca w obronie praw człowieka.

Z końcem września przeciwko wydłużeniu maksymalnego okresu pobytu w areszcie śledczym zaprotestował znany pisarz powieści sensacyjno- szpiegowskich John le Carre, którego nie ma na liście 42 pisarzy.

Według niego Brytyjczyków oddziera się z ich swobód i wolności obywatelskich w atmosferze paniki, stwarzanej przez zagrożenie terrorystyczne.

pap, keb