W przemówieniu, które było podsumowaniem jego dotychczasowych dokonań na czele Unii Europejskiej, Sarkozy zaprezentował się jako orędownik rozmów z Rosją. Podkreślił, że dzięki jego dwóm wizytom w Moskwie doszło do zakończenia konfliktu gruzińsko-rosyjskiego: najpierw do zawieszenia broni, a potem wycofania Rosjan ze stref buforowych graniczących z Abchazją i Osetią Południową.
"Europa przyniosła pokój, Europa uzyskała wycofanie wojsk okupacyjnych i doprowadziła do międzynarodowych negocjacji (o przyszłym statusie separatystycznych gruzińskich republik - PAP). Od dawna Europa nie grała takiej roli w konflikcie tego rodzaju" - powiedział. "Uzyskaliśmy maksimum tego, co było możliwe - podkreślił. - Byliśmy o krok o katastrofy, ale dzięki Europie udało się jej uniknąć".
"Niektórzy mówili, że dialog jest bezużyteczny i że odpowiedzią na działania zbrojne powinny być działania zbrojne. To szaleństwo!" - dodał Sarkozy. Jego zdaniem, "Europa nie potrzebuje starcia z Rosją".
Francja jest zwolennikiem wznowienia negocjacji z Rosją nowego porozumienia o partnerstwie, ale na zakończonym w miniony czwartek szczycie w Brukseli nie zapadła decyzja w tej sprawie. Przywódcy uznali, że wycofanie Rosjan ze stref buforowych jest "krokiem w kierunku", a nie pełnym spełnieniem przez Rosję warunków, by wznowić zawieszone 1 września negocjacje nowego porozumienia. Ogłoszenie wznowienia negocjacji spodziewane jest na szczycie UE- Rosja 14 listopada w Nicei.
pap, em