"Litwa powinna przeprosić Polskę za umowę z Rosją w 1920 r."

"Litwa powinna przeprosić Polskę za umowę z Rosją w 1920 r."

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dla litewskich nacjonalistów w roku 1920 Piłsudski był straszniejszy niż Budionny. Trzeba to przyznać i przeprosić Polskę raz na zawsze - powiedział litewski historyk, prof. Alfredas Bumblauskas.
Opinię taką wyraził podczas poniedziałkowej konferencji w litewskim Sejmie z okazji 217. rocznicy uzupełniającego Konstytucję 3 Maja Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów. Jego odczyt pt. "Raz jeszcze o animozjach Litwy i Polski" opublikował litewski portal Delfi.

Bumblauskas przypomniał, że umowa między Litwą a Rosją Radziecką z 1920 roku zawierała tajny protokół, ma mocy którego ewentualnego wkroczenia Armii Czerwonej do Wilna Litwa nie miała traktować jako aktu agresji.

"Przynosi to wstyd litewskiej historii" - powiedział Bumblauskas. Jego zdaniem, "dla litewskich nacjonalistów Roman Dmowski i Józef Piłsudski byli straszniejsi aniżeli Michaił Tuchaczewski i Siemion Budionny". "Trzeba to nareszcie odważnie przyznać i przeprosić Polskę raz na zawsze" - powiedział litewski historyk.

W swoim wystąpieniu Bumblauskas kilkakrotnie podkreślił, że Litwini, ale też Polacy, powinni pozbyć się stereotypów dotyczących przeszłości, między innymi określania okresu, w którym rozpoczął się upadek Litwy, mianem początku polskiej kolonizacji.

Według Bumblauskasa, "w którymś momencie Litwa +zasnęła+ i przespała XVII- i XVIII-wieczną historię wileńskiego baroku, Uniwersytetu Wileńskiego, Konstytucję 3 maja i obudziła się pod koniec XIX wieku. Dlatego też kilkuwieczna historia Wilna stała się (Litwie) obca".

"Trzeba było zaczekać na (litewskiego) pisarza Tomasa Venclovę, który będąc na emigracji, w 1977 roku w korespondencji z Czesławem Miłoszem zaczął od nowa analizować stosunki obu narodów i rozwiewać stare litewskie mity i stereotypy o negatywnej roli Polaków w historii Litwy" - twierdzi Bumblauskas.

Jego zdaniem, prawdziwej rewolucji dokonał litewski historyk, prof. Edvardas Gudaviczius stwierdzając, że "nie chrzest zadecydował o polonizacji Litwy, lecz zbyt późny chrzest, Polska była bowiem jedyną szansą Litwy włączenia się do cywilizacji zachodniej".

"Polska była nauczycielem Litwy. Tragedia Litwy polega na tym, że nie miała ona ani czasu, ani możliwości kulturowo głębiej przeniknąć do Europy i jej europeizacja często kończyła się polonizacją" - mówi Bumblauskas.

Na Litwie ciągle panuje opinia, że Unia Lubelska z 1569 roku odebrała Litwie suwerenność. Natomiast Bumblauskas uważa, że "Unia Lubelska i powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów nie odebrały Wielkiemu Księstwu Litewskiemu suwerenności. W Konstytucji 3 maja była mowa o dwóch podmiotach, dwóch równoprawnych państwach".

Bumblauskas przyznaje jednak, że "w świadomości historycznej Polaków w XIX-XX wieku jeden z partnerów tego +małżeństwa+ zaczął zanikać. Rzeczpospolita Obojga Narodów przekształciła się w Rzeczpospolitą Polską, a Wielkie Księstwo Litewskie - w teren walki między kulturą polską i rosyjską".

W tym roku Litwa po raz pierwszy obchodziła rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja.

pap, em