"Sarkozy za paneuropejskim systemem bezpieczeństwa"

"Sarkozy za paneuropejskim systemem bezpieczeństwa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy uznał projekt rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Europie Centralnej za komplikację z punktu widzenia europejskiego bezpieczeństwa, a tym samym zajął bardziej wyraziste stanowisko od innych przywódców zachodnich - ocenia sobotni "Guardian".

Pisząc o piątkowym szczycie UE-Rosja w Nicei, "Guardian" zauważa, iż Sarkozy poparł ignorowaną wcześniej inicjatywę prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa ws. paneuropejskiego systemu bezpieczeństwa, będącą kluczowym elementem jego polityki.

"Guardian" uznaje poparcie Sarkozy'ego dla tego projektu za niespodziankę, sugeruje nawet, że wygląda na to, iż prezydent Francji chce zawłaszczyć inicjatywę, dotychczas ignorowaną w świecie zachodnim.

"W proponowanym paneuropejskim systemie bezpieczeństwa Rosjanie widzą sposób na powstrzymanie rozszerzania NATO i instalacji kontrowersyjnego amerykańskiego projektu obrony przeciwrakietowej w Polsce i w Czechach" - sądzi "Guardian".

Według Sarkozy'ego "rozmieszczenie systemu obrony rakietowej nie przyczyniłoby się w niczym do zwiększenia europejskiego bezpieczeństwa, (a przeciwnie) skomplikowałoby wiele spraw".

Wynikiem nicejskiego szczytu jest zgoda na zorganizowanie konferencji ws. bezpieczeństwa z udziałem 27 państw UE, USA i Rosji. Celem konferencji przewidywanej latem 2009 r. byłoby wypracowanie założeń dla post-zimnowojennej architektury europejskiego bezpieczeństwa.

"Guardian" zauważa, iż szczyt w Nicei zbiegł się ze spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Polski i Czech w Pradze, którzy poparli instalację elementów systemu w ich krajach, zaś pod adresem nowej administracji w Waszyngtonie wysłali sygnał, iż oczekują realizacji projektu.

"Poparcie Francji dla rosyjskich planów pokrzyżuje szyki proamerykańskim przywódcom w Europie Zachodniej i Wschodniej, ale zyska poparcie Niemiec i Włoch, zainteresowanych rozwojem partnerskich stosunków z Rosjanami mimo niedawnej inwazji w Gruzji" - sądzi "Guardian".

ab, pap