Na mszę przybyły dziesiątki tysięcy ludzi.
Papież wprowadził w tym roku istotną zmianę: wygłosił homilię, której papieże nie wygłaszali do tej pory po długiej, męczącej mszy Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę.
W homilii Benedykt XVI wezwał wiernych: "Otwórzmy ducha na Chrystusa martwego i zmartwychwstałego, by nas odnowił, by wyeliminował z naszego serca jad grzechu i śmierci i by rozbudził życiodajne soki Ducha Świętego: życie boskie i wieczne".
Przypomniał wiernym: odnowa ta oznacza wyrzeczenie się wszelkiej niegodziwości i nikczemności.
"Alleluja" trzeba śpiewać "sercem" i "stylem życia"- "prostym, pokornym i pełnym dobrych uczynków" - zauważył.
Papież mówił: okrzyk "Chrystus naprawdę powstał z martwych" jest "fundamentalnym centrum naszego wyznawania wiary". "To okrzyk zwycięstwa, który dzisiaj nas jednoczy" -podkreślił.
"A skoro Chrystus zmartwychwstał, a zatem żyje, kto kiedykolwiek mógłby nas z nim rozdzielić? Kto mógłby kiedykolwiek pozbawić nas jego miłości, która wygrała z nienawiścią i pokonała śmierć?" - dodał.
"To On jest naszą nadzieją, to On jest prawdziwym pokojem świata" - mówił papież.
"Zmartwychwstały prowadzi nas i towarzyszy nam po drogach świata. To On jest naszą nadzieją, to On jest prawdziwym pokojem świata" - zakończył Benedykt XVI.
ND, PAP