Saakaszwili: żądania mojej dymisji to tylko slogany polityczne

Saakaszwili: żądania mojej dymisji to tylko slogany polityczne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oświadczył, odnosząc się do eskalacji protestów opozycji domagającej się jego dymisji, że to "tylko polityczne slogany" i dał wyraźnie do zrozumienia, że nie zamierza ustąpić.

W wywiadzie dla środowego wydania dziennika "La Repubblica" przebywający w  Rzymie Saakaszwili, powiedział mając na myśli opozycjonistów: "Mogę zagwarantować, że nie mówią o niczym innym od dnia mojego wyboru, w odległym 2004 roku".

"A jednak wciąż jestem na stanowisku, a sondaże zapewniają mnie nadal o  poparciu ze strony silnej większości" - dodał.

"Wszędzie są batalie polityczne. Nie rozumiem, czemu nie miałoby być także i  w Gruzji" - stwierdził prezydent.

Saakaszwili zapewnił też mówiąc o demonstrantach: "My traktujemy ich ze  znacznie większą uprzejmością niż na przykład włoska policja potraktowała studentów w Neapolu w 2006 roku".

"Udało mi się zbudować w kraju demokrację podobną do wzorów z Europy Zachodniej" - powiedział Saakaszwili. I ocenił: "odległe są dni wojny domowej, kiedy w Gruzji wszyscy byli uzbrojeni i ludzie zabijali się na ulicach".

Gruziński prezydent wyraził przekonanie, że w sierpniu 2008 roku podczas wojny z Rosją władzom w Tbilisi udało się nie dopuścić do tego, by Gruzja pogrążyła się w chaosie. "Jeśli już, to wojna z lata zeszłego roku przybliżyła nas jeszcze bardziej do Europy i NATO" - dodał.

Saakaszwili zapytany o to, dlaczego w tak "delikatnym momencie" przebywa w  Rzymie, wyjaśnił, że przyjechał zaprezentować swą książkę pod tytułem "Opowiem wam o wolności".

ND, PAP