IPN ma sposób na Rosję

IPN ma sposób na Rosję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posłowie potrafili urządzić polityczną awanturę wokół uchwały dotyczącej rocznicy 17 września. IPN spisał się dużo lepiej. Zamiast bić pianę, przedstawił konkretne dane, które nie stawiają „wyzwoleńczej” Armii Czerwonej w najlepszym świetle.
2,5 tysiąca żołnierzy poległych w walce, setki tysiące zabitych w łagrach, łącznie milion ofiar represji - to bilans strat, jakie Polacy ponieśli po sowieckiej inwazji. Takie dane zabrało IPN, po wnikliwej analizie wszystkich materiałów swojego archiwum - donosi "Rzeczpospolita".

Raport Instytutu to modelowy przykład odpowiedzi na rosyjskie prowokacje i zakłamywanie historii. Przede wszystkim z jednego powodu – po stronie rosyjskiej najcięższe działa wytaczają nie czołowi politycy, ale media, czy służba wywiadu. Dlatego odpowiadać należy na tym samym szczeblu. W dyskusję z Rosjanami powinny się angażować media i odpowiednie instytucje, jak IPN. Zamiast emocji i wymachiwania szabelką - jak mają  zwyczaju robić politycy – lepiej używać faktów i twardych liczb.

To trudniejsza droga. Pewnie dlatego nie wybierają jej posłowie. Dużo łatwiej wystosować uchwałę, bo chwalić można wszystko. Zwłaszcza, że przekonanie posłów o ich ogromnym wpływie na rzeczywistość jest niezachwiane.