Iskandery jednak do Kaliningradu?

Iskandery jednak do Kaliningradu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego, generał Nikołaj Makarow oświadczył w poniedziałek, że jego kraj nie zrezygnował z planów rozmieszczenia rakiet Iskander w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim po tym, jak USA postanowiły zmienić swój program obrony przeciwrakietowej w Europie.

 

"Nie podjęto takiej decyzji. To powinna być decyzja polityczna. Powinien ją podjąć prezydent - przekonywał Makarow. - "Oni (Amerykanie) nie zrezygnowali z tarczy antyrakietowej, zamienili ją na system rozmieszczony na morzu".

Generał towarzyszy prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi podczas jego podróży do Szwajcarii.

W sobotę rosyjski wiceminister obrony Władimir Popowkin zapowiedział: "Oczywiście zrezygnujemy ze środków, które Rosja planowała podjąć" w odpowiedzi na tarczę. Wymienił w szczególności rozmieszczenie Iskanderów.

Agencja Reutera pisze, że rzadko zdarza się, aby dwaj wysokiej rangi przedstawiciele rosyjskich władz publicznie sobie zaprzeczali w tak ważnych sprawach międzynarodowych. Część z analityków twierdzi, że generał chciał podkreślić, iż decyzja ta powinna być podjęta wyłącznie przez prezydenta a nie ogłaszana przez wiceministra.

Decyzja prezydenta USA Baracka Obamy o rezygnacji z rozlokowanych na lądzie systemu obrony przeciwrakietowej została pozytywnie przyjęta przez Rosję, której przywódcy grozili wcześniej, że rozmieszczą rakiety krótkiego zasięgu Iskander w obwodzie kaliningradzkim, jeśli USA nie zrezygnują ze swoich planów.

Kreml do tej pory twierdził, że Rosja rozmieści rakiety jako odpowiedź na działania Waszyngtonu, jeśli ten rozpocznie prace nad tarczą antyrakietową w Polsce i Czechach. Zdaniem Moskwy tarcza zagrażała jej bezpieczeństwu narodowemu i podważała strategiczną równowagę w Europie.

pap, keb