Brytyjski minister spraw zagranicznych, David Miliband, publicznie poparł kandydaturę Tony’ego Blaira na prezydenta UE. Według niego wybór ten byłby dobry zarówno dla Wielkiej Brytanii, jak i dla Europy, podaje dziennik "The Times".
W ten czwartek, w Brukseli, liderzy 27 państw członkowskim podejmą temat przyszłego prezydenta UE. Będą musieli też poruszyć temat Tony’ego Blaira, który jako jedyny zyskał oficjalne poparcie swojego kraju.
Niemniej jednak w ostatnim czasie wzrosły głosy sprzeciwu wobec tej kandydatury. Tony’ego Blaira nie uważa się za przywódcę proeuropejskiego, wini się go też za podział Europy wskutek decyzji o wojnie w Iraku.
Zwolennicy Blaira prowadzą jednak kampanię na rzecz byłego premiera brytyjskiego. W artykule dla "The Times", Milband argumentuje, że konkurowanie z Chinami i Stanami Zjednoczonymi wymaga wzmocnienia pozycji Unii Europejskiej. Nowym prezydentem powinien więc zostać przywódca, który jest w stanie wpłynąć na liderów światowych, w tym w szczególności na Waszyngton i Pekin.
Milband podkreślił również konieczność rozszerzenia Unii o Turcję, Bałkany i Ukrainę.
EW, The Times
Niemniej jednak w ostatnim czasie wzrosły głosy sprzeciwu wobec tej kandydatury. Tony’ego Blaira nie uważa się za przywódcę proeuropejskiego, wini się go też za podział Europy wskutek decyzji o wojnie w Iraku.
Zwolennicy Blaira prowadzą jednak kampanię na rzecz byłego premiera brytyjskiego. W artykule dla "The Times", Milband argumentuje, że konkurowanie z Chinami i Stanami Zjednoczonymi wymaga wzmocnienia pozycji Unii Europejskiej. Nowym prezydentem powinien więc zostać przywódca, który jest w stanie wpłynąć na liderów światowych, w tym w szczególności na Waszyngton i Pekin.
Milband podkreślił również konieczność rozszerzenia Unii o Turcję, Bałkany i Ukrainę.
EW, The Times