Zdaniem Szimasziusa sprawa pisowni nazwisk polskich pozostaje otwarta.
Wprowadzenie pisowni polskich nazwisk na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych przewiduje traktat polsko-litewski z 1994 roku. Piątkowe rozstrzygnięcie problemu pisowni polskich nazwisk na Litwie nie zadowala litewskich Polaków.
"Po szczegółowym zapoznaniu się z decyzją Sądu Konstytucyjnego rozpatrzymy możliwości podjęcia dalszych kroków w walce o swe nazwiska" - powiedział w piątek PAP poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Jarosław Narkiewicz.
Wiceprzewodniczący Sejmu Raimondas Szukys zaznacza natomiast, że orzeczenie Sądu jest ostateczne i zamyka dyskusję na temat pisowni w dokumentach litewskich nazwisk nielitewskich.
"Trudno mi prognozować, czy taka decyzja zadowoli mniejszość polską, ale jest to duży krok do przodu w rozstrzyganiu problemu pisowni nazwisk polskich. (...) Wiadomo już teraz, że inaczej być nie może" - powiedział Szukys.
Sąd Konstytucyjny rozpatrywał sprawę pisowni nielitewskich imion i nazwisk w paszportach na wniosek Sejmu.
Sejm w czerwcu tego roku wystąpił do Sądu o ponowne rozpatrzenie decyzji Sądu Konstytucyjnego z 1999 roku, na mocy której imię i nazwisko w paszporcie powinny być pisane w języku państwowym.
Kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie jest od lat jednym z najbardziej drażliwych problemów w stosunkach polsko-litewskich.
pap, em