Amerykanie nagrodzili Michnika za walkę o demokrację

Amerykanie nagrodzili Michnika za walkę o demokrację

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Michnik (fot. FORUM) 
Przebywający w USA redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik odebrał nagrodę Fundacji Iona Ratiu przyznawaną wybitnym działaczom z Europy środkowowschodniej za promowanie wartości demokratycznych. Nagrodę ufundowała rodzina Iona Ratiu (1917-2000), rumuńskiego polityka zasłużonego w walce z komunizmem. Fundacja jego imienia prowadzi działalność charytatywną i współpracuje z waszyngtońskim Wilson Center, w którego siedzibie odbyła się ceremonia wręczenia nagrody dla wybitnego polskiego dysydenta.
Laureata podczas gali przedstawił były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera profesor Zbigniew Brzeziński. Brzeziński opowiedział o swoim pierwszym spotkaniu z Michnikiem ponad 40 lat temu, kiedy był on jeszcze studentem, i jego działalności, jako polityka, intelektualisty-ideologa i założyciela "Gazety Wyborczej". Sam Michnik wygłosił wykład o historii upadku komunizmu i współczesnych problemach demokracji w Europie środkowowschodniej. Mówił o groźbie nacjonalizmu w tym regionie i - jak to określił - "antykomunizmu z bolszewicką twarzą". Skrytykował podsycanie w Polsce emocji antyukraińskich i wytknął Radiu Maryja wykorzystywanie kościoła do walki politycznej.

"Polacy nie rozumieją demokracji"

W dyskusji po wystąpieniu Michnika zaproszeni goście pytali go o opinię o zagrożeniu faszyzmem w Rosji, sytuację w Gruzji i wyzwania dla demokracji w Polsce. Michnik ocenił, że największym problemem demokracji w Polsce jest słabość jej systemu prawnego. - Mamy wielkie tradycje wolnościowe, ale słabe demokratyczne i nie rozumiemy, że demokracja to wolność w granicach określonych przez państwo prawa - powiedział, dodając, że "w żadnym zresztą kraju Europy środkowowschodniej nie działa dobrze wymiar sprawiedliwości".

"Dziś już nie ma wielkich polityków"

Laureata pytano też o to, których przywódców europejskich ceni najbardziej. Michnik odpowiedział: - Bardzo szanuję Angelę Merkel, która jest bardzo mądrym przywódcą. Wspomniał też o francuskim prezydencie Nicolasie Sarkozym. - Mam do niego sympatię. Nie jest to wielki przywódca, ale był pierwszym, który potrafił oświadczyć, że klasyczne podziały na lewicę i prawicę w Europie nie mają już sensu - powiedział. Według Michnika czasy wielkich polityków bezpowrotnie minęły. - Nie widzę dziś w Europie przywódców na miarę Konrada Adenauera, Willy'ego Brandta, Jeana Monneta czy Jacquesa Delorsa - powiedział.

PAP, arb