Przemawiając na Uniwersytecie George'a Masona w Fairfax w stanie Wirginia (przedmieście Waszyngtonu), prezydent powiedział, że reforma jest "historycznym zadaniem" stojącym przed ustawodawcami, i zaatakował firmy ubezpieczeniowe za jej blokowanie.
- Jeżeli to głosowanie się nie uda, przemysł ubezpieczeniowy będzie nadal robił co mu się podoba w Ameryce. Firmy ubezpieczeniowe wydają miliony dolarów na ogłoszenia przeciw reformie. Robią wszystko, żeby unicestwić tę ustawę - oświadczył.
Przypomniał, że reforma ma rozszerzyć ubezpieczenia medyczne na około 30 milionów Amerykanów, którzy ich nie posiadają, zabroni firmom ubezpieczeniowym odmowy polis osobom chorym już na rozmaite schorzenia i niewypłacania kosztów leczenia pod różnymi pretekstami.
- Mówimy o zdroworozsądkowej reformie, a tymczasem słyszymy o niej wszelkie nonsensy - powiedział Obama. Nawiązywał do zarzutów republikańskiej opozycji, że rząd chce w ten sposób "przejąć kontrolę nad całą ochroną zdrowia".
Prezydent podkreślił szersze, ekonomiczne i społeczne znaczenie reformy. Wysokie koszty opieki zdrowotnej w USA - dwa razy wyższe niż w porównywalnych krajach wysoko rozwiniętych - są ogromnym obciążeniem dla gospodarki.
- Nie chodzi tu tylko o koszty naszej ochrony zdrowia, a również o to, czy potrafimy jeszcze sprostać wyzwaniom naszych czasów, czy mamy jeszcze odwagę dać szansę wszystkim obywatelom - oświadczył.
Obama, który niedawno powiedział w wywiadzie dla telewizji Fox News, że ufa, iż Kongres uchwali reformę, przyznał, że oczekuje "trudnego głosowania" nad ustawą.
- Wiem, że to będzie trudne głosowanie. Nadal jednak wierzę, że potrafimy zrobić to, co jest słuszne - mówił.
Prezydent w czwartek po raz drugi przesunął zaplanowaną na połowę marca podróż do Azji, aby dopilnować uchwalenia reformy.
Zdaniem komentatorów, chodzi o najważniejszą ustawę dotyczącą polityki społecznej w USA od czasu powołania przez Kongres w połowie lat 60 funduszu federalnego ubezpieczenia emerytów Medicare.
Głosowanie nad reformą odbędzie się w Izbie Reprezentantów najprawdopodobniej w niedzielę.
PAP, mm