W czasie odbywającej się w studiu w Bristolu 90-minutowej debaty dawało się wyczuć ostre napięcia panujące w studiu. Wielu widzów porównywało je do prezydenckich debat w USA. Clegg mówił o konieczności przeprowadzenia reformy bankowej, większego zaangażowania Wielkiej Brytanii w świecie, jasnych celów misji w Afganistanie i nowej polityki nuklearnej. Lider liberałów używał argumentów podobnych do prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, m.in w stosunku do inwazji na Irak, którą lider brytyjskich liberałów uznał za błąd.
Brown tymczasem zarzucał obu rywalom promowanie ryzykownych działań, które osłabią bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii i jej wyjście z kryzysu. - To może sprawiać wrażenie telewizyjnego konkursu popularności, ale w rzeczywistości to wybory dotyczące przyszłości Wielkiej Brytanii. Jeśli to wszystko kwestia stylu i wizerunku, na mnie nie liczcie - zaznaczył.
PAP, arb