Pierwszomajowa kampania wyborcza w Szwecji

Pierwszomajowa kampania wyborcza w Szwecji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tegoroczne pochody pierwszomajowe w Szwecji miały wyjątkowo polityczny charakter. Marsze organizowane przez opozycyjnych socjaldemokratów były okazją do wieców, na których partyjni liderzy starali się pozyskać głosy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Największe pochody odbyły się w Sztokholmie, według zgłoszenia mogły zgromadzić nawet 20 tysięcy uczestników. Główny z nich zorganizowany został przez socjaldemokrację oraz główne centrale związkowe. Pochód z czerwonymi flagami, prowadzony przez orkiestrę, przeszedł przez centrum miasta, a rozpoczął się po południu dla kontrastu w najbogatszej dzielnicy Oestermalm.

Właśnie w dniu 1 maja na wiecu w Sztokholmie liderka socjaldemokratów Mona Sahlin i kandydatka na premiera czerwono-zielonej opozycji (Socjaldemokraci, Partia Lewicy i Partia Zielonych) ogłosiła, że po dojściu do władzy obniży podatki emerytom. Natomiast wcześniej zapowiadała, że najlepiej zarabiający muszą się liczyć z ich podwyżką. W sobotę Sahlin skrytykowała rządzącą centroprawicową koalicję za obniżkę podatku dochodowego, na której jej zdaniem "skorzystali głównie bogaci". Zapowiedziała również, że priorytetem socjaldemokratów będzie walka z bezrobociem, które osiągnęło w Szwecji ponad 9 proc.

Przewodnicząca socjaldemokratów starała się pokazać również, że głoszona przez nią równość i solidarność socjalna nie są tylko pustymi hasłami. Przemówienie Sahlin było tłumaczone na język migowy, a na scenie towarzyszyli jej przedstawiciele mniejszości narodowych. Były też flagi Unii Europejskiej oraz ONZ. Dla wielu Szwedów Święto Pracy to po prostu okazja do dobrej zabawy, co próbują wykorzystać politycy, organizując festyny i koncerty.

PAP, arb