Irlandzki statek miał dołączyć do konwoju, zaatakowanego przez siły izraelskie w poniedziałek, ale spóźnił się z powodu problemów mechanicznych i w środę znajdował się w odległości kilkuset mil morskich od Strefy Gazy. Strona izraelska podkreśla, że - bez względu na ładunek - irlandzka jednostka zostanie skierowana do jednego z portów izraelskich, jeśli będzie próbowała sforsować blokadę Strefy Gazy. Izraelczycy są gotowi dostarczyć zaopatrzenie medyczne do Strefy Gazy, natomiast nie zgadzają się na dostawę cementu.
Irlandzcy aktywiści twierdzą, że nie zgodzą się, by skierowano ich do któregoś z portów izraelskich lub egipskich, ponieważ celem ich kampanii jest rzucenie wyzwania izraelskiej blokadzie Strefy Gazy i zakwestionowanie prawa Izraela do decydowania o tym, co wolno, a czego nie wolno dostarczać mieszkającym tam Palestyńczykom. Aktywiści z "Rachel Corrie" zapowiadają zarazem, że nie będą stawiać oporu, jeśli na pokład wejdą żołnierze izraelscy. Na wody, patrolowane przez siły izraelskie w ramach blokady Strefy Gazy, "Rachel Corrie" może wpłynąć w piątek lub w sobotę.
PAP, arb