Rosjanie: Kazana był w kabinie pilotów, Błasik nie siedział za sterami

Rosjanie: Kazana był w kabinie pilotów, Błasik nie siedział za sterami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost
Cały sprzęt na pokładzie samolotu Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem, był sprawny - poinformował Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. Anonimowe źródło w Moskwie podało też, że udało się ustalić ponad wszelką wątpliwość, że w ostatnich 30 minutach lotu w kabinie pilotów Tu-154M znajdował się dyrektor protokołu dyplomatycznego Mariusz Kazana. Wiadomo już też na pewno, że gen. Andrzej Błasik nie siedział za sterami prezydenckiego Tu-154M. Eksperci ustalili, że gen. Błasik w momencie katastrofy nie był przypięty do fotela. Na tej podstawie przypuszczają, że albo stał, albo siedział na fotelu składanym.
To dyrektor protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusz Kazana wypowiedział zdania: "Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić", "Wkurzy się, jeśli jeszcze..." i "No to mamy problem" - zapewnia pragnący zachować anonimowość informator.

Wnioski o tym, że samolot był sprawny wyciągnięto na podstawie "analizy materiałów ze wstępnego raportu firmy Universal Avionics Systems Corporation o zbadaniu informacji systemu ostrzegania przed zderzeniem z ziemią (TAWS) i komputerów pokładowych" - poinformował Komitet.

Komisja techniczna MAK poinformowała również o dokonaniu "uzupełniającej lotniczej oceny eksperckiej działań załogi Tu-154 na podstawie analizy zapisów parametrów lotu, uzyskanych w wyniku odszyfrowania rejestratora parametrów lotu oraz zapisu rozmów członków załogi w kabinie samolotu z naziemną kontrolą lotów".

Zdaniem specjalistów, "analiza treści zachowanych w pamięci urządzeń oraz informacji służbowych pozwoliła potwierdzić wnioski wyciągnięte na podstawie informacji z pokładowych rejestratorów, oraz uściślić kolejność działań załogi, nawigacyjne obliczenia i trajektorię lotu samolotu".

PAP, arb