Młodzi Arabowie godzą się na cenzurowanie internetu

Młodzi Arabowie godzą się na cenzurowanie internetu

Dodano:   /  Zmieniono: 
40 procent młodych mieszkańców Libanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Jordanii popiera zwiększenie cenzury w internecie - wynika z badań opublikowanych w internetowym wydaniu magazynu "Arabian Business". W przeprowadzonym przez Uniwersytet Amerykański w Bejrucie badaniu udział wzięło 2744 uczniów szkół średnich oraz studentów z trzech państw arabskich.
40 procent respondentów sądzi, że treści umieszczane w internecie powinny być cenzurowane, a według ośmiu procent przepytanych, "w internecie powinny zostać wprowadzone ograniczenia lub internet powinien być całkowicie zabroniony". Z kolei 52 procent popiera całkowite zniesienie ograniczeń lub uważa, że zawartość sieci powinna być cenzurowana w mniejszym stopniu. Jak pisze "Arabian Business", niepokojące jest, że młodzi "ufają nowym mediom i nie martwi ich prywatność ani groźba nadzoru". Zdecydowana większość z nich podpisuje się prawdziwym nazwiskiem w internecie.

Władze ZEA cenzurują dostęp do sieci - przede wszystkim do stron pornograficznych oraz niektórych witryn zawierających treści polityczne. W niedzielę władze tego państwa ogłosiły, że od 11 października do odwołania niemożliwe będzie wysyłanie SMS-ów i e-maili oraz korzystanie z internetu za pośrednictwem telefonów multimedialnych BlackBerry. Zaszyfrowane dane wysyłane są z aparatów BlackBerry na zagraniczne serwery, co uniemożliwia rządowi ich monitorowanie.

W ślad za ZEA poszła Arabia Saudyjska, która od najbliższego piątku ograniczy możliwość używania smartfonów Blackberry. Władze w Rijadzie twierdzą, że brak możliwości kontrolowania komunikacji odbywającej się za pomocą tych aparatów stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa ze strony terrorystów.

PAP, arb