W USA przybywa biednych, banki odbierają domy

W USA przybywa biednych, banki odbierają domy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W wyniku kryzysu i recesji jedna siódma populacji USA żyła w 2009 r. poniżej progu ubóstwa, co oznacza wzrost o 4 miliony w porównaniu z rokiem poprzednim - podało w czwartek rządowe Biuro Spisu Ludności.
Odsetek osób żyjących poniżej rządowego progu ubóstwa wyniósł w  2009 r. 14,3 proc., co jest najwyższym wskaźnikiem od 1994 r. i oznacza wzrost o 1,1 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim (13,2 proc.). Eksperci przewidują, że w 2010 r. biednych może być jeszcze więcej. Próg ubóstwa w USA to dochody 10.830 dolarów brutto rocznie na osobę, albo 22.050 dolarów na  czteroosobową rodzinę.

Wzrost biedy był największy wśród dzieci - 20 procent mieszkańców USA poniżej 18 lat żyło w 2009 r. poniżej progu ubóstwa. Wzrosła również liczba Amerykanów nie mających ubezpieczenia zdrowotnego - z 46 milionów w 2008 r. do 51 milionów w roku 2009. Dzięki rządowym programom pomocowym zmniejszył się odsetek nieubezpieczonych dzieci. Przewiduje się też spadek ogólnego odsetka nieubezpieczonych, kiedy w pełni wejdzie w życie uchwalona w marcu reforma systemu ochrony zdrowia.

W obliczeniach dochodów ludności branych pod uwagę przy ustaleniach wskaźnika ubóstwa nie uwzględnia się kartek żywnościowych i ulg podatkowych dla najbiedniejszych, ale także wzrostu kosztów mieszkania, opieki medycznej i energii. Uwzględnia się natomiast zasiłki dla bezrobotnych, które w zeszłym roku pozwoliły kilku milionom Amerykanów utrzymać się powyżej progu ubóstwa.

Rząd poinformował, że w sierpniu wzrosła w porównaniu z poprzednim miesiącem liczba tzw. foreclosures, czyli przypadków odbierania przez banki domów za  niespłacone długi hipoteczne.

zew, PAP