Chiny zastosują "inne środki", jeśli Japonia nie uwolni kapitana

Chiny zastosują "inne środki", jeśli Japonia nie uwolni kapitana

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Rzecznik japońskiego rządu Yoshito Sengoku zaproponował w środę przeprowadzenie niezwłocznie "rozmów na wysokim szczeblu" z Chinami w celu zażegnania kryzysu w stosunkach między obu krajami po zatrzymaniu przez Japonię chińskiego statku rybackiego. Do incydentu doszło 7 września w spornym rejonie Morza Wschodniochińskiego.

- Byłoby pożądane niezwłoczne przeprowadzenie rozmów na wysokim szczeblu obejmujących całość problemów strategicznych - powiedział Sengoku na konferencji prasowej. W ubiegłą niedzielę Chiny zawiesiły wszelkie tego rodzaju kontakty z Japonią domagając się natychmiastowego uwolnienia kapitana zatrzymanej jednostki. 

"Natychmiast i bezwarunkowo"

Premier Chin Wen Jiabao zażądał od Japonii "natychmiastowego i bezwarunkowego" uwolnienia kapitana. Wen Jiabao, który przebywa obecnie w Nowym Jorku z okazji rozpoczynającej się dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, powiedział, że "przeciwnym razie, Chiny zastosują inne środki".

Do kolizji chińskiego statku z japońskimi patrolowcami doszło 7 września w rejonie niezamieszkanych wysepek, zwanych przez Japonię Senkaku, a przez Chiny Diaoyu, położonych między Tajwanem a Okinawą. Japońskie źródła twierdzą, że chiński kapitan zignorował ostrzeżenia okrętów patrolowych i nakaz opuszczenia wód kontrolowanych przez Japonię a następnie odmówił zatrzymania się i wpuszczenia na pokład inspekcji. Japończycy odesłali już do kraju zatrzymaną wcześniej załogę chińskiego statku. Jednak kapitana, 41-letniego Zhan Qixionga, chcą postawić przed sądem i przedłużyli okres jego aresztu do 29 września.

"Jeśli ktoś się tu pojawia..."

Przebywający w Nowym Jorku minister spraw zagranicznych Japonii Seiji Maehara odrzucił we wtorek chińskie roszczenia do wspomnianych wysepek oświadczając, że "stanowią one część terytorium japońskiego". - Jeżeli ktoś tam się pojawia traktujemy go zgodnie z prawami naszego kraju - dodał. Wysepki kontrolowane są faktycznie przez Japonię, ale poza Chinami, pretensje do nich zgłasza także Tajwan.

Przetrzymywanie kapitana stało się powodem zawieszenia przez Chiny zaplanowanej na połowę września kolejnej rundy negocjacji z Japonią w sprawie uregulowania sporu o eksploatację podmorskich złóż gazu ziemnego na Morzu Wschodniochińskim.

Prezydent USA Barack Obama, poszukując sposobów załagodzenia konfliktu, zamierza spotkać się oddzielnie z premierami Chin i Japonii w Nowym Jorku na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ.

zew, PAP