"Europa kondominium chińsko-amerykańskim". "Za mało Traktatu w praktyce"

"Europa kondominium chińsko-amerykańskim". "Za mało Traktatu w praktyce"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich, fot. Wprost 
O szybsze wdrażanie zapisów Traktatu z Lizbony, które wzmocnią politykę bezpieczeństwa i obrony, oraz o nową umowę o współpracy UE-NATO apelował na spotkaniu ministrów obrony państw UE Bogdan Klich. Także Paryż zarzucił wielu krajom UE brak wojskowych ambicji.
- Za mało jest Traktatu z Lizbony w praktyce. Czas, który upłynął od wejścia w życie traktatu (1 grudnia 2009 roku - red.), został wykorzystany w sposób niewystarczający. Najwyższy czas skoncentrować się, żeby wykorzystać zapisy nowego traktatu, by UE stała się poważniejszym graczem międzynarodowym - powiedział Bogdan Klich w piątek.

Tłumaczył, że zachęcał innych ministrów, by "skończyć czas refleksji" i szybko ustalić, jak skorzystać "z niezłych środków, które daje Traktat z Lizbony" w europejskiej polityce bezpieczeństwa i obrony, a z "którymi nie bardzo wiadomo dziś, co dalej robić". Był to główny temat trwającego od czwartku w Gandawie w północno-zachodniej Belgii nieformalnego posiedzenia ministrów obrony państw UE. - Wczorajsza dyskusja pokazała, że są różne poglądy w UE i różna wola polityczna, żeby te bariery polityczne pokonać - przyznał polski minister. Wskazał, że wielu ministrów, w tym Francji, wyraziło opinię, że to od szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton "powinny wychodzić impulsy" do przyspieszenia wdrażania zapisów Traktatu z Lizbony. - Poparłem stanowisko francuskiego kolegi - powiedział Klich. Zarówno Paryż, jak i Warszawa opowiedziały się też za wzmacnianiem Europejskiej Agencji Obrony (EDA).

"Europa kondominium chińsko-amerykańskim"

Francuski minister obrony Herve Morin w ostrych słowach oskarżył kraje UE o brak ambicji i redukcję wydatków na obronność. - Kraje europejskie w większości zmniejszyły swe ambicje, jeżeli chodzi o to, czy Europa ma dysponować wojskowymi narzędziami, które pozwolą jej odrywać rolę w świecie - powiedział Morin. Jego zdaniem "w tym tempie" Europa za 50 lat wypadnie z gry wielkich nowych potęg i stanie się "kondominium chińsko-amerykańskim". Apelował o jak najdalszą integrację w dziedzinie obronności i o "przejmowanie odpowiedzialności Europy za swoje sprawy".

Stanowisko przeciwne zajął przedstawiciel Wielkiej Brytanii, podsekretarz stanu Gerald Howarth, który w swym wystąpieniu zakwestionował sens nowych struktur i instytucji. Wypowiedział się przeciwko wzmacnianiu EDA, a zwłaszcza jej programu tworzenia wspólnej bazy technologiczno-przemysłowej, by integrować przemysł europejski. Tłumaczył, że przemysł sam się integruje i nie potrzebuje do tego impulsów ze strony EDA.

Zapis jest, ale czy będzie realizacja?

Istniejącą od sześciu lat EDA Traktat z Lizbony wzmacnia, przewidując jej rolę sekretariatu w nowej tzw. stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie obronności. Taką współpracę, zgodnie z traktatem, będzie mogła nawiązać grupa państw UE chcących iść dalej niż inne. Celem takiej współpracy może być wzmocnienie zdolności obronnych, zarówno w kontekście sił (grupy bojowe), jak i sprzętu (np. wspólna modernizacja czy pozyskiwanie nowych technologii), a także szkoleń, aż do uczestnictwa we wspólnych misjach i operacjach wojskowych czy cywilnych. Ta współpraca - jak zastrzegł Klich - będzie otwarta dla wszystkich. - Kraje, które chcą w niej być, nie będą mogły uniemożliwić dołączenia innym krajom - wyjaśnił.

- Pytanie brzmi, czy ta współpraca będzie realizowana. Ostatnie miesiące pokazują, że jest grupa państw, które nie są zainteresowane, by ten zapis Traktatu z Lizbony realizować - przyznał Klich. Polska zdecydowanie popiera tworzenie tej "stałej współpracy strukturalnej" w dziedzinie obronności, a także wzmacnianie europejskiej polityki bezpieczeństwa, co będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w drugiej połowie 2011 roku.

Doceniając to stanowisko, gospodarze spotkania w Gandawie (obecna belgijska prezydencja) wyznaczyli ministra Klicha do zabrania głosu tuż po Ashton, właśnie na temat "stałej współpracy strukturalnej". Klich apelował też o zacieśnienie i usprawnienie współpracy UE-NATO poprzez nową umowę. Obecna umowa, tzw. Berlin Plus z 1999 roku, jest niewystarczająca do współpracy tych dwóch organizacji na tym samym obszarze operacji, jak np. Kosowo czy Afganistan.

zew, PAP