- UE powinna opracować długoterminową strategię definiującą zadania do wykonania w ciągu najbliższych dziesięcioleci - oświadczył finansista. - Jest bardzo ważne, by udało się wkroczyć jeszcze przed narodzinami dziecka, podczas ciąży, i aby po udzieleniu pomocy matce dziecko otrzymywało pomoc edukacyjną aż do końca nauki, nawet uniwersyteckiej - zaznaczył.
Węgry, które 1 stycznia obejmują przewodnictwo w UE, zapowiedziały, że chcą uczynić integrację Romów jednym z priorytetów swej prezydencji - obok przystąpienia do UE państw zachodnich Bałkanów oraz bezpieczeństwa energetycznego. - Chcemy, by dzieci romskie regularnie chodziły do szkoły i nie były tam marginalizowane. Do tego jest potrzebna nasza pomoc, gdyż inaczej pozostali rodzice będą się obawiać, że ich dzieci otrzymają gorszą edukację. Trzeba podnieść poziom nauczania powszechnego, a dziećmi romskimi należy się zajmować także po lekcjach, aby uzyskiwały w szkole dobre wyniki - podkreślił Soros. Dodał, że konieczna jest też zmiana sposobu działania UE, które dziś przekazuje pieniądze "na inauguracje programów, a na ich prowadzenie już nie". - Tymczasem powodzenie takich programów wymaga prowadzenia ich przez całe lata, a nawet dziesięciolecia - przekonywał Soros.
Do mniejszości romskiej należy 6-7 proc. spośród 10 mln mieszkańców Węgier. W ostatnich latach wzrosły w tym kraju nastroje antyromskie, a w kwietniowych wyborach do parlamentu po raz pierwszy weszła skrajnie prawicowa partia Jobbik uciekająca się do antyromskiej retoryki.PAP, arb