Rosja chce zbudować własną tarczę antyrakietową

Rosja chce zbudować własną tarczę antyrakietową

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Przedstawiona przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa podczas posiedzenia Rady NATO-Rosja w Lizbonie koncepcja "sektorowej obrony przeciwrakietowej" zakłada roztoczenie parasola antyrakietowego Federacji Rosyjskiej nad Europą.
"Kommiersant" pisze o tym powołując się na źródła w delegacji Rosji. Sam Miedwiediew w Lizbonie nie ujawnił szczegółów inicjatywy, którą zaprezentował na spotkaniu przywódców 28 krajów Sojuszu i Federacji Rosyjskiej. Według "Kommiersanta", gospodarz Kremla zaproponował NATO zbudowanie takiego wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej, w którym Rosja będzie chronić Europę przed ewentualnym zagrożeniem rakietowym w zamian za analogiczne zobowiązanie Zachodu. "W wypadku powodzenia projekt ten stanie się pierwszym w historii przykładem realnej integracji potencjałów militarnych dwóch niegdyś wrogo nastawionych do siebie stron" - podkreśla rosyjska gazeta.

"Inicjatywę Miedwiediewa krótko można przedstawić w sposób następujący: Moskwa gotowa jest zestrzeliwać wszystko, co leci w kierunku Europy przez nasze terytorium lub nasz sektor odpowiedzialności. Słowem - bronić kraje Europy, leżące na zachód od Rosji" - cytuje "Kommiersant" nie wymienionego z nazwiska wysokiego rangą dyplomatę rosyjskiego. Rozmówca dziennika zaznaczył, że "NATO powinno wziąć na siebie analogiczne zobowiązania, obejmujące jego sektor lub sektory, których będą strzec kraje należące do Sojuszu". - Jeśli ktoś postanowi zaatakować nas przez Europę, to wszystko, co nadleci, powinno zostać strącone przez Amerykanów lub natowców - wyjaśnił dyplomata. Anonimowy informator "Kommiersanta" dodał, że w systemie tym "promienie działania rosyjskich i natowskich rakiet przechwytujących mogłyby się przecinać i wychodzić za ramy granic państwowych".

Źródło gazety zauważyło, że aktualność tej propozycji "wynika z tego, że ani NATO, ani Rosja nie jest gotowa, by dopuścić postronnych do swoich systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych; obie strony pragną zachować suwerenną kontrolę nad nimi". - Inna sprawa, jeśli całe instrumentarium - czujniki, radary i antyrakiety - będzie zorientowane na przestrzeń zewnętrzną, nie będzie znajdować się na linii rozgraniczającej Rosję i Sojusz. Jeśli to się dokona, to uzyskamy pewność, iż europejski system obrony przeciwrakietowej nie zagraża sektorowi działania rosyjskich strategicznych sił jądrowych - wskazał dyplomata.

"Kommiersant" ujawnia, że "tę kompromisową z punktu widzenia Moskwy koncepcję wymyślono w Ministerstwie Obrony Rosji". Powołując się na szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, dziennik podaje, że kierownictwo NATO i przywódcy państw Sojuszu wyrazili w Lizbonie gotowość przedyskutowania tej inicjatywy. Jak utrzymuje gazeta, nastąpi to już w grudniu. "To, czy rosyjska inicjatywa rzeczywiście zbliży Rosję i NATO, stanie się jasne w przyszłym roku. Na razie eksperci mówią o bezprecedensowo udanej dla Dmitrija Miedwiediewa rundzie negocjacji z Sojuszem" - pisze "Kommiersant". Dziennik podkreśla również, że tak pozytywnych ocen relacji z NATO, jak te poczynione przez Miedwiediewa w Lizbonie, rosyjscy politycy nie dawali już dawno. "Po raz ostatni coś podobnego padło 10 lat temu z ust Władimira Putina, który w 2000 roku oświadczył, że nie wyklucza przystąpienia Rosji do NATO" - zaznacza "Kommiersant".

PAP, arb