Czechy pod zaspami

Dodano:   /  Zmieniono: 
W kilkunastu czeskich powiatach, głównie przy granicy z Polską, w centrum kraju oraz przy granicy z Niemcami obowiązuje stan klęski śniegowej, nieprzejezdnych jest wiele dróg.
Wiele miejscowości w regionie nadal odciętych jest od świata.
Najpoważniejsza jest sytuacja w górzystych terenach sąsiadujących z Polską: w Górach Izerskich, Górach Orlickich i w Jesenikach, gdzie nadal wieje silny wiatr, który w porywach osiąga prędkości 70 kilometrów na godzinę. Na niektórych odcinkach tworzą się zaspy sięgające nawet czterech metrów.
W powiecie Jablonec, gdzie w czasie tej zimy spadło ponad 2 metry śniegu, i w niedalekim Rychnovie nad Knieżną nawet główne trasy komunikacyjne przypominają - według drogowców - tor przeszkód dla  czołgów. Na jezdniach utrzymuje się dwudziestocentymetrowa warstwa ubitego śniegu, w którym tworzą się głębokie koleiny.
W położonym przy głównej trasie tranzytowej z Polski przez Czechy na zachód i południe Europy województwie ołomunieckim nieprzejezdna jest większość dróg trzeciej kolejności zimowego utrzymania. Policja i drogowcy apelują do kierowców, aby raczej nie wjeżdżali na teren powiatów Szumperk, Przerov i Jesenik.
Zdaniem czeskich drogowców, walka z zaspami jest coraz cięższa, bowiem na poboczach dróg leżą potężne zmarznięte zwały śniegu. W  kilkunastostopniowym mrozie zmarzły także zaspy i w wielu przypadkach nie można usunąć ich przy pomocy dmuchaw śnieżnych.
Śnieg nadal komplikuje ruch na Czeskich Kolejach. Ciągle nieprzejezdnych jest kilkanaście lokalnych tras, głównie na  terenach podgórskich i na czeskim Śląsku. Pociągi dalekobieżne mają duże spóźnienia.
W wielu miejscowościach władze szkolne zdecydowały o przedłużeniu ferii świątecznych aż do najbliższego poniedziałku. Tak stało się m.in. w północno-zachodnich Czechach, na Wysoczyźnie Czesko- Morawskiej oraz na Morawach, przy granicy ze Słowacją. Zaspy są tak duże, że ani dzieci, ani nauczyciele nie są w stanie dotrzeć do szkół.
W sumie jednak pogoda w Czechach się poprawia. Trzyma tęgi mróz (nawet do minus 18 stopni Celsjusza), uspokaja się wiatr. Jest słonecznie. Taka pogoda, która ułatwi usuwanie skutków śnieżyc i zamieci, potrwa - zdaniem meteorologów - co najmniej trzy dni.
nat, pap