"Guardian" zdradził Assange'a?

"Guardian" zdradził Assange'a?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julian Assange (fot. Forum)
W związku z ujawnieniem w książce wydanej nakładem dziennika "The Guardian" szczegółów z życia Juliana Assange'a bliska współpraca między demaskatorskim portalem WikiLeaks a tą brytyjską gazetą prawdopodobnie dobiegła końca.
Według agencji EFE, przecieki WikiLeaks publikowane są od wtorku przez konserwatywny "Daily Telegraph". Zdaniem brytyjskich mediów, Assange poczuł się zdradzony, gdy po jego zatrzymaniu w Wielkiej Brytanii "Guardian" ujawniał szczegóły spraw dotyczących przestępstw seksualnych, których Australijczyk miał się dopuścić w sierpniu 2010 roku podczas pobytu w Szwecji. Obecnie założyciel Wikileaks znajduje się w areszcie domowym, a sąd rozpatruje wniosek o jego ekstradycję do Szwecji.

Jako pierwszy kłopoty między Assange'em a "Guardianem" ujawnił magazyn "Vanity Fair", a analizując dwa ostatnie numery "Daily Telegraph" można wysnuć wniosek, że Australijczyk i "Guardian" definitywnie zerwali współpracę - pisze EFE. Na stronie internetowej "Guardiana" ostatnia depesza ujawniona przez WikiLeaks pochodzi z 28 stycznia, a na stronie "Daily Telegraph" - z 2 lutego.

W poniedziałek nakładem "Guardiana" ukazała się książka dwóch dziennikarzy śledczych tej gazety, Davida Leigha i Luke'a Hardinga, na temat okoliczności powstania WikiLeaks i życia jego założyciela. Książka zatytułowana "Inside Julian Assange's War on Secrecy" odsłania m.in. kulisy tajnego porozumienia zawartego w hotelu w Brukseli, którego efektem była równoczesna publikacja rewelacji opartych na przeciekach depesz dyplomatycznych Departamentu Stanu USA przez pięć międzynarodowych grup medialnych. Książka ujawnia, że negocjacje "Guardiana" z Assange'em dotyczące warunków udostępnienia przecieków bywały burzliwe.

Leigh i Harding opisują dzieciństwo Australijczyka i kształtowanie się jego osobowości oraz ujawniają szczegóły szwedzkich oskarżeń przeciwko Assange'owi, które mają podłoże seksualne. Z publikacji wynika, że Assange był w ostatnich latach wyczulony na punkcie swego bezpieczeństwa i obawiając się CIA w wyszukany sposób maskował się, m.in. przebierając się za staruszkę. Według książki, Assange miał stwierdzić, że jego informatorzy "zasługują na śmierć". Zdaniem dziennikarzy "Guardiana", Australijczyk zapłacił 2 tys. dolarów kontrowersyjnemu pisarzowi za reprezentowanie WikiLeaks w Rosji i przekazał mu poufne amerykańskie depesze dyplomatyczne. 39-letni Australijczyk pracuje obecnie nad własną biografią, która ukaże się w kwietniu.

zew, PAP