"Czemu Komorowski podarował Janukowyczowi konie?"

"Czemu Komorowski podarował Janukowyczowi konie?"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski podarował prezydentowi Janukowyczowi dwa konie (fot. prezydent.pl)
Kredyt zaufania udzielony prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi przez wspólnotę międzynarodową został wyczerpany - oświadczył bliski współpracownik byłej premier Julii Tymoszenko, Hryhorij Nemyria. - Nie ma praktycznie żadnej instytucji europejskiej, która nie zauważyłaby erozji demokracji na Ukrainie. Spadamy zarówno w rankingach przestrzegania wolności obywatelskich, jak i rankingach gospodarczych - powiedział Nemyria.
O spadku zaufania wobec władz ukraińskich z prezydentem na czele mają świadczyć krytyczne wypowiedzi, m.in. przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, a nawet prezenty otrzymywane przez Janukowycza za granicą - uważa polityk, który w opozycyjnym Bloku Julii Tymoszenko odpowiada za współpracę międzynarodową. - Jaką wiadomość chciał przekazać Janukowyczowi prezydent Polski Bronisław Komorowski, darując mu dwa konie? Może taką, że nie można iść na jednej nodze, lecz na dwóch, z opozycją? Może sugerował, że na koniach w Europie już się nie jeździ, a może wręcz odwrotnie - że jazda konno uszlachetnia? - pytał Nemyria.

Współpracownik Tymoszenko zwrócił uwagę, że choć podczas spotkań Janukowycza w Warszawie oficjalnie nie wytykano mu nacisków czynionych przez władze w Kijowie wobec opozycji, temat ten był poruszany w kuluarach wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce. - Nie może być przecież wolnej Polski przy pogłębiających się na Ukrainie rządach autorytarnych - podkreślił Nemyria.

Blok Julii Tymoszenko, który podkreśla, że aresztowania i śledztwa wobec członków gabinetu byłej premier świadczą o prześladowaniach opozycji, oburzył się, kiedy prokuratura nie pozwoliła szefowej tego ugrupowania na wyjazd do Brukseli. Tymoszenko obowiązuje zakaz opuszczania miejsca zamieszkania w związku z prowadzonymi także przeciwko niej dwoma śledztwami o nadużycia finansowe popełnione w czasach, gdy kierowała rządem. W odpowiedzi na działania prokuratury przewodniczący PE Buzek oświadczył, iż Ukraina dopuszcza się "absolutnie wybiórczego stosowania prawa wobec opozycji". Wcześniej zaniepokojenie w związku z tą sprawą wyrazili wysocy przedstawiciele UE oraz Stany Zjednoczone i Niemcy. W podobnym tonie wypowiedział się w Kijowie Audronius Ażubalis, minister spraw zagranicznych Litwy, która przewodniczy w tym roku OBWE.

PAP, arb