Bułgarscy posłowie w "akcie moralnym"

Bułgarscy posłowie w "akcie moralnym"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Na wniosek rządzącej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) bułgarscy posłowie zamrozili swoje uposażenia na poziomie z grudnia 2009 r. Według GERB to "akt moralny w okresie kryzysu", według opozycji - hipokryzja i populizm.
Wyniki finansowe takiego posunięcia są znikome - ocenił poseł lewicy Dimczo Michalewski. Według niego gdyby chodziło o realne oszczędności, należałoby zamrozić płace władzy wykonawczej i administracji centralnej, na których podniesienie w budżecie na 2011 rok przewidziano 128 mln lewów (ok. 64 mln euro). Michalewski przypomniał, że wysokość emerytur pozostaje zamrożona od połowy 2009 roku.

Jego kolega Janaki Stoiłow zaznaczył, że decyzja o zamrożeniu uposażeń posłów jest sprzeczna z  oświadczeniami wicepremiera i ministra finansów Simeona Diankowa, że  kraj wyszedł z kryzysu. - To przyznanie, że kryzys nie tylko nie skończył się, lecz się pogłębił - uznał Stoiłow.

Po czwartkowej decyzji parlamentu uposażenie posłów, mające równać się trzem przeciętnym płacom w sektorze publicznym, pozostanie na poziomie 2200 lewów (1100 euro). Oprócz tego posłom należą się dodatki za pracę w komisjach, benzynę i  inne. Bułgaria jest krajem o najniższych dochodach w Unii Europejskiej, minimalna płaca wynosi 240 lewów (120 euro) i nie była podnoszona od 2009 roku.

zew, PAP