Co najmniej 104 ofiary zamieszek w Libii

Co najmniej 104 ofiary zamieszek w Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Protestujący chcą, by Muammar Kadafi odszedł (fot. Wikipedia) 
Co najmniej 104 osoby zginęły w Libii od wtorku, kiedy wybuchły protesty w tym kraju - poinformowała w niedzielę organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch. Lekarz w Bengazi twierdzi jednak, że tylko do jego szpitala przewieziono ciała 200 zabitych.
- Nasz badacz w Libii potwierdził, że zginęły co najmniej 104 osoby - powiedział dyrektor biura HRW w Londynie Tom Porteous. HRW wykorzystuje dane ze źródeł medycznych i relacje naocznych świadków. - Jest to niepełny obraz sytuacji, gdyż komunikacja jest w Libii bardzo utrudniona. Bardzo się niepokoimy, czy nie dochodzi do katastrofy w sferze praw człowieka - podkreślił Porteous. - Rząd uniemożliwił wszelką komunikację przez internet w kraju i zagłusza połączenia telefoniczne, zarówno komórkowe, jak i stacjonarne, przez co bardzo trudno gromadzić informacje - zaznaczył.

Lekarz w Bengazi powiedział tymczasem agencji AP, że tylko do jego szpitala przewieziono w ostatnich dniach co najmniej 200 ciał demonstrantów zabitych przez siły rządowe. W sobotę HRW informowała o 84 zabitych, z których większość zginęła właśnie w Bengazi, 1000 km na wschód od Trypolisu.

Protestujący w Libii domagają się ustąpienia libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, który rządzi krajem od 42 lat. Według źródeł medycznych i świadków policja odpowiada na protesty ostrą amunicją. Dotychczas demonstracje nie dotarły do stołecznego Trypolisu. W piątek doszło tam jednak do wieców poparcia dla Kadafiego.

zew, PAP