Rośnie liczba ofiar trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii

Rośnie liczba ofiar trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ratownicy wciąż odnajdują ciała pogrzebanych pod gruzami osób (fot. FORUM) 
Szanse na znalezienie pod gruzami osób ocalałych po wtorkowym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło nowozelandzkie miasto Christchurch, są coraz mniejsze. Ratownicy podali, że odnaleźli 98 ciał. Najpewniej wielu spośród 226 zaginionych również nie żyje.
Władze obawiają się, że ostateczna liczba ofiar kataklizmu będzie znacznie większa, bo z godziny na godzinę maleją szanse znalezienia pod gruzami żywych ludzi, mimo że do akcji ratowniczej przyłączyły się kolejne zagraniczne ekipy, m.in. z USA, Japonii, Wielkiej Brytanii i Tajwanu. - W sumie zabitych może być około dwustu. Liczba ofiar stale rośnie, nawet teraz gdy mówię te słowa - przyznał szef policji w Christchurch David Cliff.

Według Cliffa około stu osób może być pogrzebanych pod gruzami budynku Canterbury Television, gdzie znajdowała się szkoła językowa. - Na liście zaginionych jest sto nazwisk pracowników i uczniów tej szkoły, wśród których są także obcokrajowcy. Nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że pod gruzami są jeszcze żywi ludzie" - stwierdził Cliff. Dodał, że kolejnych 20 ciał może znajdować się w ruinach katedry. Na sporządzonej przez policję liście zaginionych jest w sumie ponad 226 nazwisk. Prawdopodobnie są jednak na niej także osoby, które po trzęsieniu wyjechały z miasta. 

Wstrząsy, które nawiedziły drugie największe miasto Nowej Zelandii, miały siłę 6,3 stopnia w skali Richtera. Straty materialne mogą sięgnąć nawet 12 mld dolarów nowozelandzkich, czyli ponad 6 mld euro.

PAP, arb