Gul podkreślił natomiast, że wejście do UE pozostaje dla Turcji priorytetem, i wezwał Francję, by nie blokowała negocjacji akcesyjnych z Ankarą, które obecnie utknęły w martwym punkcie. - Oczekujemy, że UE dotrzyma słowa w kwestii procesu akcesyjnego Turcji - powiedział turecki prezydent.
Sarkozy, który przybył do Ankary tylko na sześć godzin, i to nie w charakterze głowy państwa, lecz przewodniczącego G20 (grupy 19 przodujących gospodarczo państw świata i Unii Europejskiej), powtórzył, iż jest za zapewnieniem Turcji uprzywilejowanego partnerstwa z UE - co Turcy zdecydowanie odrzucają. - Uważam, że między pełnym członkostwem i stowarzyszeniem, o którym Turcy kilkakrotnie mówili, że go nie chcą, istnieje zrównoważona ścieżka, którą będzie można znaleźć, jeśli popatrzymy na tę kwestię w spokoju i z wizją - zadeklarował prezydent Francji.
pap, ps