Muzłumanie i chrześcijanie manifestują w Egipcie. Chcą przyjaznego współistnienia

Muzłumanie i chrześcijanie manifestują w Egipcie. Chcą przyjaznego współistnienia

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Tysiące chrześcijan i muzułmanów przyszło w piątek na plac Tahrir w centrum Kairu, aby wspólnie modlić się i manifestować na rzecz przyjaznego współistnienia obu religii.

Ludzie manifestowali pod egipskimi sztandarami z przypiętymi do  nich muzułmańskimi symbolami półksiężyca i chrześcijańskim znakiem krzyża.

Starcia między chrześcijanami - członkami Kościoła koptyjskiego - a  muzułmanami, do których doszło w ostatnich dniach i które spowodowały śmierć co najmniej 13 osób, skłoniły w piątek Egipcjan - przyszło około pięciu tysięcy osób - do zamanifestowania jedności obu religii: modlili się wspólnie na placu Tahrir, który ostatnio stał się symbolem protestów przeciwko reżimowi Hosniego Mubaraka.

Uczestnicy manifestacji podnosili w górę krzyże i egzemplarze Koranu, skandując wspólnie: "Chrześcijanie i muzułmanie podają sobie ręce". "Egipt to zarówno muzułmanie, jak i chrześcijanie. Pragniemy żyć ze  sobą w przyjaźni". "Naród egipski jest jeden, musi być zjednoczony" -  cytuje hiszpańska agencja EFE wypowiedzi uczestników manifestacji, przedstawicieli obu religii.

Niektórzy z nich wyrażali opinię, że starcia między muzułmanami a  chrześcijanami to "robota" zwolenników obalonego prezydenta Mubaraka, którzy usiłują zdyskredytować proces transformacji demokratycznej w  Egipcie. - To wyrastająca z popiołów reżimu konspiracja. Ma na celu zniszczenie owoców naszego zwycięstwa, zwycięstwa demokracji - powiedział uczestnik manifestacji, Muataz Gamin. Przypisuje on spalenie koptyjskiego kościoła w Heluanie byłym agentom służby bezpieczeństwa Mubaraka.

pap, ps