W podobnym tonie wypowiedział się na tej samej konferencji minister spraw wewnętrznych Eli Iszai. Powiedział, że budowa płotu granicznego jest konieczna dla "zachowania żydowskiej większości w Izraelu". W jego opinii, "intruzi wyrządzają wielkie szkody żydowskiej ludności oraz syjonistycznemu przedsięwzięciu".
Dla prawicowych władz Izraela demografia jest kluczową kwestią z dziedziny bezpieczeństwa. Chcą by pozostawało ono "państwem żydowskim", zgodnie z założeniami syjonistów, którzy doprowadzili do jego powstania.
Izrael liczy obecnie ponad 7,5 mln mieszkańców, z czego ponad 1,5 mln stanowią Arabowie, w większości Palestyńczycy. Około pięciu milionów Palestyńczyków żyje także na okupowanych przez Izrael terytoriach w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.
Izrael prowadzi aktywną politykę repatriacji Żydów z całego świata, w ostatnich latach najwięcej osób deklarujących żydowskie pochodzenie - nawet do 2 mln ludzi - przyjechało do Izraela z obszaru b.ZSRR. Jednocześnie coraz więcej jest nieżydowskich imigrantów z państw azjatyckich i afrykańskich, ale ich liczba jest trudna do oszacowania, ponieważ wiele z tych osób przebywa w Izraelu nielegalnie. Rząd planuje deportacje tych ludzi.
pap, ps