Kilka tysięcy żołnierzy kontynuowało w górach Afganistanu operację "Anakonda", której celem jest zniszczenie lub wzięcie do niewoli bojowców Al-Kaidy i talibów.
Od piątku zginęło tam ośmiu żołnierzy amerykańskich i co najmniej siedmiu afgańskich. Straty przeciwnika ocenia się na 100-200 zabitych.
Walki toczą się w prowincji Paktia we wschodnim Afganistanie, na południe od miasta Gardez. Wojska afgańskie i amerykańskie wsparte przez grupy sił specjalnych z W. Brytanii, Australii, Danii, Francji, Niemiec i Norwegii szturmują tam jaskinie i podziemne bunkry terrorystów Al-Kaidy i talibów, ukryte w ośnieżonym masywie Szah-i-Kot na wysokości od 2400 do 3600 metrów.
nat, pap
Walki toczą się w prowincji Paktia we wschodnim Afganistanie, na południe od miasta Gardez. Wojska afgańskie i amerykańskie wsparte przez grupy sił specjalnych z W. Brytanii, Australii, Danii, Francji, Niemiec i Norwegii szturmują tam jaskinie i podziemne bunkry terrorystów Al-Kaidy i talibów, ukryte w ośnieżonym masywie Szah-i-Kot na wysokości od 2400 do 3600 metrów.
nat, pap