"Cieszył się, gdy przestano mówić papież-Polak". 200 tys. ludzi czuwa w Circo Massimo

"Cieszył się, gdy przestano mówić papież-Polak". 200 tys. ludzi czuwa w Circo Massimo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wierni przed Circo Massimo (fot. Forum) 
- Myślę, że Kościół nie czyni świętym, ale rozpoznaje i potwierdza, że dana osoba była świętym już za życia; tak było w przypadku Jana Pawła II - mówił były rzecznik Jana Pawła II Joaquin Navarro-Valls podczas wieczornego czuwania w rzymskim Circo Massimo.
Joaquin Navarro-Valls, który był rzecznikiem prasowym Jana Pawła II przez 21 lat, mówił, że okrzyk "Santo subito", jaki rozbrzmiał po śmierci papieża był spóźniony, bo święci, jeśli są świętymi, to są nimi już za życia - a Kościół tylko to potwierdza. - Chciałbym podziękować jemu za arcydzieło jego życia - mówił Navarro-Valls.

- On cały czas szukał dróg osiągnięcia Bożego miłosierdzia, ponieważ wiedział, że my ludzie, nawet jeśli jesteśmy piękni, dobrzy, czyści, nieustannie potrzebujemy Bożego miłosierdzia. W taki wieczór jak dziś musimy przypomnieć sobie jego przykład. I jeśli będziemy chcieli tak jak on zbliżyć się do tajemnicy Bożego miłosierdzia, to będziemy na pewno prawdziwie szczęśliwi - podkreślił Navarro-Valls.

"Wszystkie cierpienia do niego docierały"

Przypomniał, że papież otrzymywał wiele listów od zwykłych ludzi z całego świata - Wszystkie cierpienia świata docierały do Jana Pawła II w postaci tych listów, a on jakby karmił swoją modlitwę tym cierpieniem świata - powiedział Navarro-Valls. Pytany o swoje osobiste wspomnienia i nauki związane z osobą Jana Pawła II Navarro-Valls powiedział, że nauczył się od papieża szacunku dla ludzi. - Widział w każdej osobie obraz Boży - powiedział Navarro-Valls.

Drugie świadectwo przedstawiła siostra Marie Simon-Pierre, która zrelacjonowała swoje uzdrowienie z choroby Parkinsona. Chorobę zdiagnozowano u niej w 2001 r., gdy miała 40 lat. - Po ogłoszeniu mi diagnozy, doświadczałam trudności, kiedy patrzyłam na Jana Pawła II w telewizji, gdyż jego widok ukazywał mi, czym jest moja własna choroba – powiedziała Simon-Pierre. Dodała, że czuła się bardzo związana z papieżem modlitwą i podziwiała jego pokorę, siłę i męstwo. - W momencie jego śmierci odczułam ogromną pustkę, poczucie, że straciłam przyjaciela, kogoś bliskiego, kto mnie rozumiał i dodawał siły – wyznała zakonnica.

"Coś się we mnie zmieniło"

Zakonnica relacjonowała noc z 2 na 3 czerwca 2005 r., kiedy została uzdrowiona. Mówiła, ze obudziła się o godz. 4.30 i odczuła, że "coś się w niej zmieniło". Zauważyła, że była w stanie wyraźnie pisać, choć wcześniej jej pismo było zdeformowane w wyniku choroby. Potem, jak mówiła, odczuła impuls, żeby pójść się pomodlić przed Najświętszym Sakramentem. Modliła się do 6 rano, a później uczestniczyła z siostrami we mszy. W tym czasie "poczuła, że coś się w niej zmieniło, że nie będzie taka, jak wcześniej". - Wychodząc z mszy, byłam przekonana, że zostałam uzdrowiona - zakończyła swoje świadectwo.

"Czuję jego obecność wśród nas"

- Jan Paweł II żył nieustannie komunią z Bogiem, to było właściwie całe jego życie – powiedział metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz w Circo Massimo. - "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" – tak właśnie zaczynał wszystkie swoje wypowiedzi, i tak zaczął, kiedy został wybrany na Stolicę Piotrową – mówił o Janie Pawle II kardynał Dziwisz, przez lata jego osobisty sekretarz. - Ja sam czuję jego obecność tutaj wśród nas. Czuję to bardzo mocno – zwrócił się do wiernych zgromadzonych w Circo Massimo.

Dziwisz wspomniał lata przed wyborem Karola Wojtyły na papieża. - Miał dłuższe włosy i pamiętam, że widać było, jak opadały mu na twarz, kiedy się zamyślał, zapadał w głębię swojej modlitwy. Dla nas, młodych, było to coś, co nas bardzo poruszało – powiedział kardynał.

"Nauczył nas, jak umiera chrześcijanin"

Metropolita krakowski mówił, że Jan Paweł II przygotował swoich bliskich na moment jego śmierci. - Z chwilą jego odejścia ogarnął nas wielki pokój. Zamiast płakać nad śmiercią ukochanej osoby, wznieśliśmy do Boga pieśń chwały, ponieważ nauczył nas, jak należy iść w stronę pełni życia i jak umiera prawdziwy chrześcijanin - mówił kard. Dziwisz. Wspominał, że on i przyjaciele Jana Pawła II po jego śmierci śpiewali pieśń "Te Deum", ponieważ wiedzieli, że odszedł człowiek święty i dziękowali Bogu za jego świętość. - I jesteśmy tutaj przed wami świadkami tej chwili - dodał. Podkreślił, że Jan Paweł II był autentyczny - zarówno wtedy, gdy został biskupem krakowskim, jak i po tym, jak został papieżem; postanowił niczego w swoim życiu nie zmieniać.

Kard. Dziwisz relacjonował, że Jan Paweł II był człowiekiem niezwykle spokojnym. Zdenerwował się tylko dwa razy: podczas pielgrzymki na Sycylię w 1993 r., kiedy ostro skrytykował działalność mafii, i gdy dowiedział się o wojnie w Iraku. - Bardzo cieszył się, gdy zaprzestano mówić "papież-Polak", a zaczęto mówić "nasz papież". Jan Paweł II chciał być przyjacielem wszystkich, nie tylko chrześcijan - wspominał metropolita krakowski.

"Cześć, miłość, podziw i wdzięczność"

Kolejnym mówcą był papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini. Powiedział, że pamięć o polskim papieżu jest żywa w Kościele i na świecie. -Do umiłowanego papieża odczuwamy cześć, miłość, podziw i głęboką wdzięczność - dodał papieski wikariusz. - Z jego życia bierzemy przede wszystkim świadectwo wiary: wiary zagorzałej i silnej, wolnej od strachu i kompromisów, spójnej do ostatniego tchu, zahartowanej przez próby, wysiłek i chorobę, której dobroczynny wpływ szerzył się w całym Kościele, a raczej na całym świecie; świadectwo przyjęte wszędzie, w czasie jego podróży apostolskich, przez miliony mężczyzn i kobiet wszystkich ras i kultur - podkreślił Vallini.

Papieski wikariusz mówił, że Jan Paweł II był "walecznym obrońcą człowieka", "posłańcem sprawiedliwości i pokoju". -Jako świadek tragicznej epoki wielkich ideologii, totalitarnych reżimów i ich zmierzchu, Jan Paweł II przed czasem dostrzegł wielką udrękę, naznaczoną przez napięcia i sprzeczności, przejścia z epoki nowoczesnej ku nowej fazie historii, okazując stałą troskę o to, aby osoba ludzka była jej protagonistą - argumentował.

Podkreślił, że "Chrystus był sensem i celem jego czynów; z Chrystusa czerpał energię i pełnię człowieczeństwa". - To tłumaczy potrzebę i pragnienie, jakie miał, by się modlić: każdego dnia poświęcał na modlitwę długie godziny, a jego pracę przenikała i wypełniała modlitwa - przypomniał. - W tej wierze, przeżywanej do najgłębszej tkanki, możemy zrozumieć tajemnicę cierpienia, które naznaczało go od młodości i które go oczyściło jak złoto, próbowane w ogniu. My wszyscy byliśmy pełni podziwu dla uległości ducha, z jaką podejmował pielgrzymkę choroby, aż do śmierci - dodał kardynał Agostino Vallini.

Telemost z Łagiewnikami

Przed godz. 22 podczas czuwania w Circo Massimo połączono się telemostem z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie modlitwę w intencji młodzieży odmówił kustosz sanktuarium, biskup pomocniczy z Krakowa Jan Zając. Podczas łączenia odtworzono fragmenty homilii, którą Jan Paweł II wygłosił w łagiewnickim sanktuarium w sierpniu 2002 r. "Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój" - mówił wówczas papież.

W trakcie czuwania pod przewodnictwem wikariusza Rzymu kard. Agostina Valliniego zgromadzeni w Circo Massimo połączą się także z czterema innymi sanktuariami na świecie, które odwiedził Jan Paweł II: Kawekamo - Bugando w Tanzanii, sanktuarium Matki Bożej Notre Dame w libańskiej Harissie, Bazyliką Matki Bożej w meksykańskiej Guadalupe i sanktuarium w Fatimie. Zebrani usłyszą fragmenty homilii Jana Pawła II, które wygłosił, odwiedzając te miejsca.

200 tysięcy wiernych, 100 ekip telewizyjnych

Organizatorzy poinformowali, że w czuwaniu uczestniczy 200 tys. osób, wśród nich dziesiątki tysięcy Polaków.W trakcie czuwania wyświetlony został film z ostatnich dni życia Jana Pawła II. Modlitewne czuwanie w Rzymie transmituje ponad 100 ekip telewizyjnych z całego świata.

zew, PAP