"Czas Kadafiego się kończy. Nieludzkie czyny nie będą bezkarne"

"Czas Kadafiego się kończy. Nieludzkie czyny nie będą bezkarne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Muammar Kadafi (fot. Wikipedia)
"Kończy się czas reżimu Kadafiego, który znajduje się obecnie w defensywie i jest coraz bardziej odizolowany na arenie międzynarodowej" - to jedna z konkluzji obrad międzynarodowej grupy kontaktowej w sprawie Libii, która spotkała się w Rzymie. W spotkaniu międzynarodowej grupy kontaktowej uczestniczył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Uczestnicy obrad - przedstawiciele 22 państw i 6 organizacji międzynarodowych - stwierdzili w komunikacie podsumowując naradę, że "zintensyfikują presję na reżim". Zapewnili jednocześnie, że "kryminalne i nieludzkie czyny nie pozostaną bezkarne". W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele Unii Europejskiej, ONZ, NATO, Ligi Arabskiej, Organizacji Konferencji Islamskiej i Rady Współpracy Zatoki Perskiej.

Gospodarz spotkania, szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini ogłosił, że powstańcza Narodowa Rada Libijska obejmuje już reprezentantów 17 regionów, a więc całej Libii. Poinformował ponadto, że Narodowa Rada Libijska wyraziła wolę zorganizowania, przy pomocy ONZ, wyborów samorządowych w tym kraju. - Od dziesiątków lat Libia nie zna zjawiska wyborów - podkreślił włoski minister.

Frattini zapewnił jednocześnie, że nie ma mowy o żadnym impasie w międzynarodowej operacji w Libii. - Nie ma poczucia zmęczenia z naszej strony ani zmniejszenia naszej determinacji. Czas gra na naszą korzyść - ocenił włoski minister. Szef dyplomacji Włoch poinformował, że na pomoc dla ludności Libii zebrano już 250 milionów dolarów. W komunikacie końcowym podano, że jest to "znaczący wkład, polegający na finansowych zobowiązaniach i pożyczkach".

Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague mówił z kolei o potrzebie "nasilenia presji ekonomicznej, wojskowej i dyplomatycznej na reżim Kadafiego". Hague wykluczył natomiast możliwość dostaw broni dla Narodowej Rady Libijskiej.

PAP, arb