Szef rządu Hamasu Ismail Hanija wezwał zbrojne ugrupowania palestyńskie, by przestrzegały rozejmu z Izraelem, tak by umożliwić realizację porozumienia zawartego z umiarkowanym Fatahem, kierowanym przez prezydenta Mahmuda Abbasa.
- Wzywam, by dać szansę przyszłemu rządowi przez respektowanie rozejmu z Izraelem - oświadczył Hanija dzień po oficjalnym podpisaniu w Kairze przez przywódców Fatahu i Hamasu - Abbasa i Chaleda Meszala - porozumienia o współpracy. W czasie dwugodzinnego przemówienia Hanija przypomniał, że Hamas "nie boi się gróźb i okupacji", a zawsze "dążył jedynie do uniknięcia kolejnej wojny".
Celem porozumienia Hamas-Fatah jest wyjście z niemal czteroletniego kryzysu politycznego. Radykalny Hamas w czerwcu 2007 roku przejął kontrolę nad Strefą Gazy i od tego czasu w Autonomii Palestyńskiej panuje faktyczna dwuwładza. Miesiąc temu w izraelskich ostrzałach rakietowych zginęło co najmniej 19 Palestyńczyków. Ataki były odpowiedzią na ostrzał autobusu szkolnego, w wyniku którego izraelski nastolatek został ciężko ranny, a następnie zmarł. Odpowiedzialność za ten atak wziął na siebie Hamas. W wynegocjowaniu rozejmu pomogła stronom ONZ.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu skrytykował palestyński pakt o pojednaniu, nazywając porozumienie potężnym ciosem dla pokoju i wielkim zwycięstwem terroryzmu. Izrael uznaje Hamas za organizację terrorystyczną.PAP, arb